Zobacz możliwości portalu TurboRebels

Zobacz sesje zdjęciowe, kalendarz imprez, i wiele więcej.
Zaloguj się, włącz tablicę i wyłącz ten komunikat ;)

Co mi dała wkładka Pipercross?

i czemu nie był to K&N…

W moim 2.8 przyszedł czas wykonania serwisu olejowego z wymianą wszelkich możliwych filtrów. Przy okazji jak zwykle gorącej dyskusji w moim zaprzyjaźnionym sklepie motoryzacyjnym zdecydowałem się na zastosowanie sportowej wkładki filtra powietrza Pipercross. Jaki jest efekt?

Andrzej, jeden z właścicieli sklepu Oil-Land zaciekawił mnie tematem sportowych wkładów filtrów powietrza. Po dość gorącej dyskusji i odseparowaniu mojego nieokrzesania zdecydowałem się zakupić wkładkę marki Pipercross. Spora część bywalców obytych w temacie mogłaby zapytać na wstępie dlaczego wybór nie padł na znany i lubiany K&N. Mianowicie po głębokiej analizie technicznej produktów K&N i Pipercross, polegającej na zaawansowanych pomiarach promieniowania słonecznego, a także spalania kombajnu zbożowego marki Super Bizon za pomocą kalkulatora wielofunkcyjnego marki Casio doszedłem do wniosku, że filtry Pipercross są o połowę tańsze, a wyniki przepustowości powietrza wykazują minimalną różnicę, która to w normalnym użytkowaniu nie powinna mieć większego znaczenia.

IMG_1670_copy

W myśl starego sloganu: „Skoro nie widać różnicy…”

Zdecydowałem się więc na wkładkę firmy Pipercross. Przekonał mnie fakt, że może mieć to pozytywny wpływ na pracę mojego silnika i to, że takiej sportowej wkładki nie trzeba wymieniać, a jedynie podlega tylko okresowej konserwacji przy użyciu specjalnego środka. Dla mnie bomba. Zamiast co jakiś czas wymieniać filtr po prostu się go czyści, a środek do pielęgnacji nie jest przesadnie drogi, a jedno opakowanie starcza na długo. No i ta gwarancja na milion mil. Nie wiem jak Wam, ale mi się to całkiem kalkuluje.

Przed odbiorem zamówienia przestudiowałem dziesiątki for tematycznych i byłem w lekkim szoku jak skrajne teorie można znaleźć w tym temacie. Najbardziej śmiałymi były te, że samo zastosowanie sportowej wkładki daje nam gratis 30-40 KM ( Dobre dooobre… ) lub po prostu 10 procent mocy gratis. Oczywiście wszyscy inni bardzo sceptycznie podchodzili do tych widowiskowych opinii, oprócz tych, którzy je głosili. Im więcej takich pierdół czytałem, tym bardziej byłem ciekaw. Naturalnie trudno było wierzyć w takie „rewelacje”, ale bez względu na to co z tego wyjdzie i tak będę zadowolony.

Nie jestem typem człowieka, który sumuje moc swojego samochodu biorąc pod uwagę ilość znajdujących się na nim naklejek ( Małe +5KM, duże +15 KM), więc tym bardziej mnie to rozbawiło. Moc musi się skądś brać i niekoniecznie musi to być kawałek gąbki, czy papieru…

Idąc za ciosem przy okazji wymiany oleju i filtrów zainstalowałem wspomnianą wkładkę. Umieściłem załączoną naklejkę informującą o zastosowaniu filtra, którego się nie wymienia i taką małą bajerancką, którą nie do końca wiedziałem gdzie nakleić. No bo jeżeli faktycznie dodają mocy to może umieszczenie ma znaczenie na przyrost mocy? Jako, że lubię ryzykować umieściłem ją w rogu tylnej szyby. Niech nikt nie ma wątpliwości, że jadę na krawędzi. Taki ze mnie przyjemniaczek…

Pipercross Information Sticker

Tak prezentuje się wspomniana naklejka informacyjna.

Pierwsze wrażenie jest takie, że jeżeli nie przepracowałeś ostatnich 30 lat w tartaku to różnica w dźwięku jest zauważalna. Traktuje to jednak jako subiektywne odczucie ponieważ nie wszyscy lubią i słuchają swojego samochodu, tak, aby wychwycić każdy nowy dźwięk. Natomiast jeżeli chodzi o samą pracę silnika to nie da się przeoczyć wrażenia jakby pracował bardziej „gładko” i „płynnie”. Da się odczuć, że oddycha nieco sprawniej, a dzięki temu praca nabrała odrobinę ogłady. Jeżeli chodzi o tzw. „dupohamownie” to jakikolwiek przyrost mocy jest nieodczuwalny i może mieścić się w granicy błędu pomiarowego. Myślę, że 1 zagubiony mechaniczny kucyk Pony mógł dołączyć do stada. Ale cytując pewny program o teoriach spiskowych:

„Jego istnienia nie da się wykluczyć, ale czy to prawda?”.

Podsumowując jestem zadowolony z zakupu i nie żałuję tej inwestycji. Niezaprzeczalnie sportowa wkładka ma pozytywny wpływ na pracę mojego silnika. Natomiast wszystkie cudowne teorie można wsadzić między bajki. Gdyby te wszystkie drobne elementy, które wedle krążących porzekadeł dodawały tyle mocy ile się mówi to wszyscy jeździlibyśmy 500 konnymi potworami oblepionymi magicznymi naklejkami.

Oil-land

Na koniec chciałbym zachęcić Was także do zapoznania się bliżej ze sklepem Oil-Land. Od lat mają rozsądne ceny i szybko wysyłają zamówiony towar jeśli czegoś nie możesz odebrać osobiście. Co ważne nawet zamówione części mechaniczne zwykle są u nich już następnego dnia. Nie raz uratowali mi tyłek zamawiając coś w trybie natychmiastowym.

Powiem szczerze, że teraz muszę się przyzwyczaić do odrobinę innej pracy silnika…

Komentarze (0)