Zobacz możliwości portalu TurboRebels

Zobacz sesje zdjęciowe, kalendarz imprez, i wiele więcej.
Zaloguj się, włącz tablicę i wyłącz ten komunikat ;)

Honda e - pierwsza styczność z elektrykiem

Polska, Warszawa

Rok 2079, światem rządzą brutalne mega korporacje. Na ulicach roi się od różnej maści gangów czy handlarzy oferujących lewe wszczepy. Na obrzeżach miasta, tam gdzie korporacja nie odcisnęła swojego piętna, można spotkać Nomadów. Niekiedy napadają oni na konwoje korporacji jadące przez pustynie, szabrując wszelkie zasoby jakie tylko znajdą. Pracuje dla korporacji, moim zadaniem jest ochraniać konwoje przed tą szumowiną z obrzeży miast. Dziś jednak mam zamiar wybrać się na przejażdżkę po mieście i załatwić kilka interesów…

Wybaczcie ten Cyberpunkowy wstęp, jednak patrząc na Hondę e zaparkowaną w blasku wieżowców w centrum miasta pierwszym moim skojarzeniem była właśnie produkcja rodzimego studia CD Projekt.

Z tytułowym autem miałem okazję spędzić cały tydzień i w zasadzie była to moja pierwsza styczność z elektrykiem (w pojęciu jazdy i użytkowania).

Pierwsze odczucia z jazdy Hondą były bardzo pozytywne, auto dosłownie prowadzi się jak gokart. Samochód dysponuję mocą 154 KM i 315 Nm, więc może nie jest to demon prędkości gdyż sprint do setki zajmuje nieco ponad 8 sekund (auto waży 1,5 tony). Natomiast dzięki temu iż auto ma napęd na tylną oś, kilka razy udało się przyjemnie zarzucić tyłem (oczywiście tylko i wyłącznie na zamkniętych i zabezpieczonych odcinkach drogi). Do pełni szczęścia przydałby się nieco większy akumulator, ten w Hondzie ma pojemność 35,5 kWh co według producenta przekłada się na 220 km zasięgu (w praktyce mi wychodziło jakieś 160-170 w cyklu miejskim).

Czas ładowania akumulatora na szybkiej ładowarce do 80% wynosi jakieś 30-35 minut, więc akurat można podjechać do galerii na zakupy i w międzyczasie ładować auto. Niemniej dla mnie na początku, jako nowego użytkownika auta EV trochę uciążliwe było szukanie stacji ładowania. W centrum miasta nie ma z tym problemu, natomiast kłopot trochę się zaczynał na „obrzeżach”. Podjeżdżam do stacji ładowania i niestety ale wisi na niej kartka „awaria”, jadę do kolejnej i się okazuje że jej tam w ogóle nie ma (!). Już nie wspomnę o tym, że do każdej stacji ładowania trzeba mieć rzecz jasna aplikację co też jest trochę upierdliwe.

Niemniej mimo tych kilka niedogodności, wrażenia z jazdy są naprawdę fajne. Przez to iż auto tak lekko się prowadzi, pokonywanie zakrętów czy manewrowanie na mieście to czysta przyjemność. Jak na moją pierwszą styczność z elektrykiem, jestem pozytywnie zaskoczony i mam nadzieję, że jeszcze nie raz będę miał okazję się takowym przejechać.

Dane techniczne:

Moc: 154 KM

Moment obrotowy: 315 Nm

Akumulator: 35,5 kWh litowo-jonowy

0-100 km/h: 8,3s

V-max: 145 km/h

Komentarze (0)