Ciężko jednoznacznie powiedzieć czym jest „art car”, bo to w zasadzie wyłącznie pomalowany samochód. Jednak, gdy spojrzymy na ten temat bliżej, zaczniemy dostrzegać różne przekazy, publiczne deklarowanie swoich poglądów i ciekawe historie stojące za twórcami tych dzieł. Samochody same w sobie są kompletną nudą i zawsze Wam to powtarzałem – najpiękniejsze w motoryzacji jest poszukiwanie unikalnych historii i pasji. Nijakie i ciche auta zostały stworzone dla akwizytorów i przedstawicieli handlowych, żeby nikt nie spodziewał się ich wizyty w domu. Dziś zabieram Was do szalonego świata, w którym liczyła się muzyka, trawka i psychodeliczne samochody!
Psychedelic Rolls. Mając 24 lata John Lennon zamówił Rolls Royca Phantom V. Nie miał wtedy jeszcze prawa jazdy, a warto dodać, że był to już jego drugi Rolls w życiu. 3 czerwca 1965 roku po 6 miesiącach oczekiwania na zamówienie, Lennon odebrał kluczyki do skonfigurowanej przez siebie limuzyny z silnikiem V8 o pojemności 6.2l. Dwa lata później, czyli latem 1967 roku, brytyjski muzyk i członek legendarnego zespołu The Beatles, wyjechał na ulice Londynu zupełnie nową wersją swojego auta – Psychedelic Rolls. Wzbudził przy tym taką sensację, że przechodząca obok jego samochodu kobieta zaczęła go gonić z parasolką w dłoni i wykrzykiwać do Lennona – „jak mogłeś to zrobić?! To jest Rolls Royce!”
Wszystko za sprawą nowych krzykliwych „szat króla”. Roll Royce został całkowicie przemalowany przez brytyjskiego artystę, Steva Weavera, a umieszone na nim wzory miały przypominać cygańskie karawany. Teorii na temat wyboru samych zdobień jest kilka, jednak najbardziej prawdopodobna wydaje się ta, którą przedstawia Ringo Starr: „…kiedyś mijaliśmy cygańskie miasteczko i podziwialiśmy zdobienia na ich karawanach. Rzuciłem do Johna, >>dlaczego by nie pomalować w ten sposób Twojego Rollsa?!<< Lennon przyznał wtedy, że to doskonały pomysł.” Auto skończono malować dzień przed premierą albumu Sgt. Pepper’s Lonely Hearts Club Band, którego okładka świetnie wpisywała się w stylistykę limuzyny. Rolls przeszedł też szereg usprawnień, dzięki którym zyskał między innymi lodówkę na szampana, nowy system audio Philipsa oraz telewizor Sony. Dodatkowo tylna kanapa została przebudowana w taki sposób, że po jej rozłożeniu stawała się dwuosobowym łóżkiem.
Jednak najważniejszym gadżetem dla samego Lennona był megafon. W przedniej części auta zamontowano głośniki połączone z mikrofonem znajdującym się wewnątrz auta. Dzięki temu Lennon mógł komunikować się choćby z przechodniami i kazać im przechodzić szybciej przez ulicę. W dokumencie „The Beatles Anthology” Paul McCartney wspominał jeden z nocnych powrotów z sesji nagraniowej: „George jechał swoim Ferrari (przyp. George Harrison jeździł wtedy żółtym Ferrari Dino), a był dość szybkim kierowcą. Ja i John jechaliśmy za nim ogromnym Rolls Roycem. John miał w Rollsie mikrofon z głośnikami na zewnątrz i krzyczał na Georga, który był przed nami: >>Stawianie dalszego oporu jest głupotą! Powtarzam, opór jest idiotyczny! Zjedź na bok!<< To było chore. W domach, które mijaliśmy zapalały się światła, ludzie musieli wtedy totalnie zgłupieć!”
Jak można się spodziewać konserwatywny zarząd Rolls Royca nie był zachwycony cygańskim Phantomem. Giles Taylor, dyrektor odpowiedzialny za design, przyznał w magazynie Rolling Stone: „Jak on śmiał to zrobić?! To jest jedna z tych rzeczy, których po prostu nie można robić! To jak namalować graffiti na Buckingham Palace.” Jednak po pewnym czasie uznano, że Psychedelic Rolls to wyjątkowe dzieło sztuki i auto stało się częścią wystawy „The Great Eight Phantoms” zorganizowanej przez dom aukcyjny Bonhams z okazji wprowadzenia na rynek nowego modelu Rolls Royce Phantoma VIII. Rolls Lennona znalazł się wtedy zaraz obok Phantomów Królowej Elżbiety II oraz Freda Astaire. Od 1993 roku samochód znajduje się na stałej wystawie w Royal British Columbia Museum w Kanadzie.
Psychodelicznych aut w kolekcji Lennona było więcej. Artysta miał również Psychodelicznego Bentleya S-1, który służył jako samochód imprezowy. Auto jeździło po Londynie, a w środku panowała dzika impreza, na której pojawili się Jimi Hendrix, Roger Daltrey i Brian Jones z The Rolling Stones.
Radford Mini De Ville GT to należący do Georga Harrisona, „cichego Beatlesa” i ogromnego fana Formuły 1 oraz marki Mini – Mini Cooper S z 1966 roku. W 1967 roku firma Harold Radford Coachbuilder przebudowała auto Harrisona, dodając między innymi otwierany dach i dodatkowe przednie lampy. Samochód został również przemalowany. Za projekt malowania odpowiedzialni byli holenderscy artyści Simon Posthuma i Majijk Koger, znani jako duet „The Fool”. Najpierw fabrycznie czarne auto zmieniło kolor na jasnoczerwony, a następnie dodano mistyczne znaki pochodzący z książki „Tantra Art: Its Philosophy and Physics.” W 2009 roku oryginalne Mini Harrisona stało się inspiracją do stworzenia limitowanej wersji Mini One dla uczczenia 50-lecia istnienia marki.
“People have had a concept of me being really straight ’cause I was the serious one or something. I mean, I’m the biggest lunatic around. I’m completely comical, you know? I like craziness. I had to in order to be in the Beatles.”~ G.Harrision
Psycho Cobra. Edwards Dudley to artysta urodzony w 1944 roku w hrabstwie Yorkshire „król psychodeli”. Dudley to legenda brytyjskiego pop artu i założyciel artystycznego kolektywu BEV „Binder, Edwards & Vaughan”. Malował między innymi murale na zlecenie Paula McCartneya i Ringo Starra, przy okazji mieszkając w ich domach przez 6 miesięcy. Dla McCartneya Edwards pomalował również kultowe „Magic Piano”. Słynny psychodeliczny Buick Electra Convertible z 1960 roku to również dzieło brytyjskich artystów i to on stał się początkiem zupełnie innej historii…
Tara Browne był postacią, która na zawsze połączyła Edwardsa i Beatelsów. To właśnie 21-letni Irlandczyk zapoznał członków BEV z brytyjskim zespołem. Tara był synem barona Dominicka Edwarda Browne, po którym miał odziedziczyć cały szereg tytułów i ogromne pieniądze związane z fortuną Guinness (przy. majątek Guinessa stał się częścią rodziny Browne po tym jak w roku 1936 Baron Browne poślubił jedną z trzech córek Ernesta Guinness – Oonagh Guinness. Owocem małżeństwa Barona i Oonagh był Tara, który stał się jednym z prawowitych dziedziców fortuny.). Nie martwiąc się o budżet, młody Browne mógł oddawać się życiowym przyjemnościom. Był między innymi członkiem społecznego nurtu „Swinging London”, grupy młodych ludzi nastawionych na blichtr, promowanie nowoczesności i hedonistyczne przyjemności. Symbolem tego ruchu stała się muzyka The Rolling Stones i The Beatles. Na 21 urodziny Tary dwa prywatne odrzutowce przywiozły do Irlandii ponad 200 gości w tym Johna Paul Getty, Micka Jaggera, Briana Jonesa oraz Paula McCartneya. Tara dysponował nie tylko dużymi pieniędzmi, ale był przy tym ogromnym fanem motoryzacji. Nie dziwi fakt, że gdy w latach 70. na brytyjskim rynku pojawiła się AC 289 Sports (Brytyjski odpowiednik amerykańskiej AC Cobry 427 z silnikiem small block od Forda. Z przyczyn prawnych z oryginalnej nazwy usunięto „Cobra” i pozostawiono jedynie AC.) od razu weszła ona w posiadanie młodego Irlandczyka. Już wtedy Tara znał Edwardsa i jego psychodelicznego Buicka, który niezwykle mu się podobał. Poprosił, więc BEV o pomalowanie również jego AC.
Finalny projekt wygląda tak dobrze, że postanowiono go pokazać na wystawie w londyńskiej galerii – Robert Fraser Gallery w dzielnicy Mayfair. Auto było również gwiazdą w amerykańskim magazynie „Look” oraz francuskim „Paris Match”. Pathe News określiło AC jako: “It isn’t a car at all, it’s a painting. The art world is playing a new game with synthetic and flamboyant enamels, combining 1930s-style décor with pin-table pop art. This is art on wheels.”
Tara zginął w drodze na otwarcie wystawy i oficjalne odsłonięcie „psychodelic AC”. Jadąc do Fraser Gallery Lotusem Elan przy prędkości 170 km/h, Browne uderzył w ciężarówkę, a wypadając z samochodu uderzył głową w autobus. Został zabrany do szpitala, ale zmarł następnego dnia w wieku 21 lat, nie otwierając wystawy. Jego dziewczyna – Suki Potier, która towarzyszyła Browneowi w podróży, przeżyła wypadek i przez długie lata była partnerką Briana Jones z The Rolling Stones. Nieoficjalnie podaje się, że piosenka zespołu The Beatles „A Day in the Life” została napisana przez Lennona ku pamięci Tary. Po wypadku AC została zdjęta z wystawy i na prośbę ojca przemalowana na żałobny czarny kolor i sprzedana. Obecnie auto krąży po ulicach w kolorze ciemnego burgundu.
Historia Wszechświata. W 1968 roku 23-letnia amerykańska piosenkarka, Janis Joplin, kupiła Porsche 356C Cabrio rocznik 1964 w kolorze Dolphin Gray. Dealerowi Estes – Zipper z Beverly Hills zapłaciła za niego okrągłe 3500$. Joplin prawie od razu zdecydowała, że kolor auta nie odpowiada jej prawdziwej osobowości i poprosiła Dava Richardsa o pomoc w przemalowaniu samochodu. Za kwotę 500$ powstała psychodeliczna „Historia Wszechświata”. Na aucie znalazło się wiele niepowiązanych ze sobą psychodelicznych motywów, w tym krajobraz Kalifornii, twarze członków zespołu Big Brother and the Holding Company, „oko Boga”, astrologiczny znak zodiaku Janis – Koziorożec, czaszki, grzyby, ptaki oraz motyle. Malunki ostatecznie zostały pokryte bezbarwną powłoką, która jak się później okazało miała ogromny wpływ na przetrwanie tego działa sztuki.
W 1969 roku podczas występów w Winterland Ballroom Porsche zostało skradzione. Złodziej nie wykazał się wielką znajomością pop kultury, bo dopiero po pewnym czasie uświadomił sobie czyje auto ukradł. W pośpiechu zaczął je przemalowywać. Było jednak za późno, bo policja bardzo szybko wpadła na trop złodzieja i odnalazła w połowie przemalowany samochód. Dzięki bezbarwnej powłoce udało się usunąć z auta niechcianą farbę i z niewielkimi uszczerbkami na lakierze Porsche wróciło na drogi. 4 września 1970 roku 27-letnia Joplin została znaleziona martwa w jednym z pokojów Landmark Motor Hotel w Hollywood. Przyczyną śmierci było przedawkowanie heroiny. Jej Porsche cały czas czekało na nią na hotelowym parkingu gotowe, aby ruszyć w kolejną podróż. Janis uwielbiała to auto i jeździła nim absolutnie wszędzie – fani doskonale je znali i często zostawiali listy za wycieraczką kolorowego cabrio.
Po śmierci Joplin auto kilka razy zmieniało właścicieli. Po okresie, gdy jeździł nim manager Joplin, Albert Grossman, w 1975 roku Porsche w nieco podupadłej kondycji wróciło do rodziny Janis, Laury i Michaela Joplin. Michael postanowił odrestaurować samochód i przywrócić go do oryginalnego szarego koloru – Dolphin Grey. W lata 90 zapadła decyzja o przywróceniu psychodelicznych wzorów. „Historia Wszechświata 2” została odtworzona na podstawie zdjęć przez duet artystów Jana Mitchell oraz Amber Owen. Prawdopodobnie jedynym „oryginalnym” malunkiem wykonanym pierwotnie przez Richardsa jest twarz potwora namalowana pod pokrywką wlewu paliwa. W 2015 roku auto zostało zlicytowane na aukcji RM Sotheby’s za kwotę 1,76 mln $, ustanawiając rekordową sumę, za którą sprzedano kiedykolwiek Porsche 356. Nigdy nie potwierdzono personaliów osoby kupującej, jednak w 2016 roku Tim Collins zdradził w radio WBCK, że auto kupiła kobieta robiąc sobie tym samym prezent na swoje 60 urodziny – informacja ta nigdy nie została potwierdzona przez dom aukcyjny.
Psychodeliczny Ogród. W 1990 japoński artysta na stałe mieszkający w USA, Hiro Yamagata, postanowił stworzyć własną serię psychodelicznych art carów. Yamagata odniósł ogromny sukces jako artysta i zbił na tym niemałą fortunę – głównie za sprawą pop artowych grafik stworzonych na potrzeby olimpiad sportowych. Sukces Hiro był tak duży, ze został nawet poproszony o sportretowanie prezydenta Reagana. Pewnego dnia Yamagata z całego świata zaczął ściągać Mercedesy, a dokładniej jeden konkretny model – Mercedes Benz 220A Cabrio, każdy egzemplarz z 1952 roku. Następnie samochody zostały pieczołowicie odrestaurowane, a ich karoserie pokryte wzorami flory, fauny, a nawet motywami morskimi wykonanymi własnoręcznie przez Yamagate. W 1994 serie 8 aut pokazano w Los Angeles w galerii LA Municipal Art Gallery i nazwano ją „Earthly Paradise”. Rok później kolekcje pokazano na Venice Biennale. W 2016 auto o nazwie „Rose Garden” na bazie Mercedesa 220A zostało sprzedane za 187.000$ na aukcji RM Sotheby’s.
“Some people say the scenes I paint are dreamy or psychedelic,” Yamagata once said of his work. “I say, if you look closely at plants and animals—on land and in the ocean—the natural world is overflowing with psychedelic colours and creatures. I’m just painting from nature.”
Nabywcą Rose Garden został kalifornijski kolekcjoner, fan Mercedesa i ekspert do spraw tej niemieckiej marki w domu aukcyjnym RM – Vincent Mandzak. Nie wiadomo ile dokładnie Mercedesów stworzył Hiro, bo do tej pory wyłącznie „Rose Garden” został oficjalnie zlicytowany. W 1994 roku zaprezentowanych zostało 8 samochodów (6 pomalowanych i 2 w trakcie pracy), wtedy Hiro w wywiadzie dla TIMES wyznał Suzanne Muchnic, że chciałby aby kolekcja liczyła 24 auta. Dziś szacuje się, że cały projekt pochłonął 30mln $, a aut może być nawet 40 do 50.
źródła: www.rollingstone.com, www.classicdriver.com,www.beatlesbentley.com, www.amazedltd.com, www.rollingstone.com, WBCK FM, www.caranddriver.com, www.rmsothebys.com, articles.latimes.com, www.telegraph.co.uk ,www.dailymail.co.uk
Dawid Karasek napisał:
Ciekawe kto wygra w tym sezonie...
Patryk Bojarski napisał:
Niesamowite zdjęcia!