Zobacz możliwości portalu TurboRebels

Zobacz sesje zdjęciowe, kalendarz imprez, i wiele więcej.
Zaloguj się, włącz tablicę i wyłącz ten komunikat ;)

Jeep Renegade debiutując niecałe dwa lata temu na rynku wywołał małe poruszenie wśród wszystkich miłośników marki. Przez ten czas do dzisiaj stale zdobywa coraz większą liczbę serc, a w miniony weekend zdobył i moje. W moje ręce wpadła na najmocniejsza i najbardziej terenowa wersja – Trailhawk, a bohater okazał się samochodem o dwóch twarzach.

DSCF0861

Renegade, a w języku polskim „Renegat”, to osoba, która wypiera się dotychczasowych przekonań i przechodzi na stronę przeciwnika. W przypadku bohatera tego testu, to nie zmienił on frontu, ale Renegade zamienił miejsce swojego powstawania na kraj na „Starym Kontynencie” i stał się pierwszym modelem tej marki produkowanym poza USA. Do środka „Renegata” dorzucono włoski styl i materiały w europejskim wykonaniu. Liczne smaczki nawiązujące do swojego pra pra pra…wujka, które odnajdziemy zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz przypominają nam, że korzenie to on ma amerykańskie. Aby przybliżyć i pokazać Wam kilka symboli postanowiłem go skonfrontować z Willys’em M8 w Muzeum Polskiego Czynu Zbrojnego w Armiach Sprzymierzonych w Borkowie. Liczne znaczki w postaci grilla z światłami, które możemy spotkać nie tylko na tylnej lampie, ale i na głośnikach, lusterku czy klapie bagażnika od wewnątrz, a także „x” w lampie na styl krzyżyka którego można było spotkać na kanistrze paliwa w pra pra pra wujku Renegade’a, nawiązują do bogatej historii marki.

Udany weekend, który spędziłem z Jeep’em Renegade Trailhawk dzięki uprzejmości salonu Jeep Gdynia pozwoliło mi na przekonanie się, że owy bohater jest samochodem o dwóch obliczach (twarzach).

Twarz miejska 

Jeep Renegade Trailhawk pomimo swoich terenowych właściwości (o których wspomnę nieco poniżej) w miejskiej dżungli świetnie sobie radzi. Przyczyniają się do tego z pewnością jego pudełkowate, małe wymiary. Przedstawiają się następująco: 4236 mm długości,  1805 mm szerokości oraz 1667 mm wysokości, które stawiają go w szeregu tuż obok Skody Yeti. Jednak Renegade nie jest wcale taki malutki, a przekonamy się o tym zasiadając do środka. Tam zarówno z przodu jak i z tyłu nie zabraknie nam miejsca nad głową czy na nogi, a bagażnik liczący 381 litrów, spokojnie wystarczy nam na dobre zakupy w centrum handlowym czy rodzinny wyjazd na drugi koniec Polski. Jak przystało na najdroższą wersję Renegade czyli Trailhawk, z którą miałem okazję spędzić miły czas wewnątrz znalazłem wszystko co najlepsze. Skórzana tapicerka z czerwonymi przeszyciami, automatyczna klimatyzacja dwustrefowa, 6,5 calowy dotykowy ekran systemu multimedialnego z nawigacją Uconnect LIVE czy panoramiczne okno dachowe sprawiają, że w tak „małym” samochodzie, możemy poczuć się luksusowo.

Ponadto atrakcyjna okraszona białym lakierem sylwetka z „terenowymi” dodatkami nadaję mu charakteru i nie sposób na niego nie spojrzeć przechodząc tuż obok. Okrągłe lampy wraz z siedmioma pionowymi żebrami na osłonie chłodnicy do tego czarne osłony nadkoli nadają mu takiego „Jeep’owatego” charakteru. Niemal, że pionowy przód i tył nadwozia, duże lusterka oraz widoczność w prawie każdym kierunku sprawiają, że Renegade’m po miejskiej dżungli łatwo się manewruje. Dodatkowo w celu poprawy bezpieczeństwa testowany przeze mnie bohater został wyposażony opcjonalnie w liczne systemy poprawiające je m.in. w system monitorowania martwego pola, kamerę cofania oraz asystenta parkowania prostopadłego i równoległego.

Pod maską testowanego Renegade pojawił się najmocniejszy w ofercie (dostępny tylko i wyłącznie w wersji Trailhawk) – 2 litrowy wysokoprężny motor o mocy 170 koni mechanicznych osiągając maksymalny moment obrotowy 350 Nm przy 1750 obr/min. Samochód żwawo wyrywa do przodu, a pierwsze 100 km/h na analogowym prędkościomierzu pojawia się po 9 sekundach. Niestety pomimo tego, że do napędu posłużył motor wysokoprężny, a Renegade nie posiada aerodynamicznej sylwetki, to średnie spalanie w cyklu mieszanym kształtuje się na poziomie 8 – 9 litrów na 100 km. Jednak wszystko zależy od tego jak obchodzimy się z pedałem gazu. To przecież jest Jeep i nie kupujemy go po to, aby bić rekordy niskiego zapotrzebowania na paliwo tylko by jak to mówi napis umieszczony w okolicach przycisku do uruchomienia silnika – „To New Adventures”, za każdym razem rozpoczynać nową przygodę. Najlepiej rozpocząć ją zjeżdżając z utwardzonej nawierzchni;)

Terenowe oblicze

Tutaj bohater tego testu zaskoczył mnie najbardziej. Lekka masa własna (ok. 1500 kg) w połączeniu z terenowymi udogodnieniami jakie daje nam wersja Trailhawk – prześwit 21 cm (głębokość brodzenia do 48cm), blokada napędu, osłony podwozia, unikalne zderzaki zapewniające najlepsze w tej klasie samochodów kąty: najazdu 30°, rampowy 25° i zejścia 34° sprawiają, że pokonywanie trudnych leśnych, zabłoconych szlaków nie stanowi żadnego problemu.

DSCF0956

Za pomocą pokrętła umieszczonego na desce rozdzielczej możemy wybrać jeden z pięciu trybów systemu „Select Terrain” – Auto, Snow, Rock, Mud oraz Sand. Najczęściej korzystałem z dwóch ostatnich i powiem szczerze, Renegade zaskakiwał mnie z każdą pokonaną przeszkodą, począwszy od lekkiego do rzęsistego błota, aż po piaszczyste skarpy. W krytycznych momentach podczas jazdy po naprawdę trudnym terenie można skorzystać z pełzającego trybu skrzyni, w którym pierwszy bieg działa jak reduktor (przełożenie 20:1). Z kolei zjazd z nierównego, śliskiego wzniesienia zdecydowanie ułatwi nam asystent zjazdu czyli Hill Descent Control.

Napęd przekazywany jest stale (automatycznie) na obie osie za pomocą 9 stopniowej automatycznej przekładni, a w niektórych momentach (w szczególności w trybie automatycznym) sam on się rozłącza, co czuć szczególnie podczas wyprzedzania. Samego działania automatycznej skrzyni podczas jazdy nie będziemy odczuwać, bowiem zmiana przełożeń odbywa się bardzo płynnie.

Czas na małe podsumowanie. Jeep Renegade Trailhawk, to zdecydowanie samochód o dwóch twarzach: miasto i teren. Stylowe, funkcjonalne nadwozie, dobra widoczność, niewielki rozmiar oraz żwawy motor pod maską sprawiają, że odnajduje się on w miejskiej dżungli idealnie, a także nie zawiedzie nas podczas dalszych voyage’y. Z kolei zapuszczając się nim w teren, swoimi świetnymi możliwościami z pewnością zawstydzi całą swoją konkurencję oraz nie jedną solidną terenówkę. Mnogość akcesorii dostępnych nie tylko w oficjalnej dystrybucji producenta, pozwala na uszycie na miarę swojego Renegade’a, co uczyni go niepowtarzalnym i wyjątkowym w swoim rodzaju. Jednak wszystko ma swoją cenę.

DSCF1164

Cena „Renegata” w podstawowej wersji Sport z 110 konnym motorem rozpoczyna się od 69 900 zł. Natomiast za bazową wersję Trailhawk musimy zapłacić prawie dwa razy tyle czyli ok. 127 tys. złotych. Egzemplarz z którym miałem przyjemność spędzić miły weekend w trójmieście jak i na Kaszubach doposażony został w liczne dodatki, które powiększyły jego cenę do prawie 170 000 złotych.

Zdjęcia zostały zrobione w Gdyni oraz na terenie gminy Kartuzy.

Komentarze (5)

Grzegorz Paczuski
27.06.2017
14:21

Grzegorz Paczuski napisał

Dzięki za info, zorientuję się u mnie na kwadracie czy mają Trailhawka.

MotoryzacjaFilipa
27.06.2017
13:38

MotoryzacjaFilipa napisał

Każdy salon Jeep'a w Polsce powinien posiadać wersję demonstracyjną Renegade'a Trailhawk'a. Ten akurat model użyczyłem z salonu w Auto Mobil w Gdynii i z pewnością posiadają taki bądź inny już egzemplarz na stanie

Grzegorz Paczuski
26.06.2017
13:43

Grzegorz Paczuski napisał

No właśnie, ten bazowy Renegade to taka Jeepoewa piąta woda po kisielu. Ten za to może być czymś bardziej interesującym. Orientujesz się czy jest gdzieś szansa przejechania się tym?

MotoryzacjaFilipa
26.06.2017
10:37

MotoryzacjaFilipa napisał

Odmiana trailhawk daje bardzo dużo jeśli chodzi o własności terenowe Renegade. Rok temu miałem okazję przejechać się "zwykłym" i szału nie robił, a ten bohater tego wpisu potrafi zawstydzić nie jedną terenówkę.

Grzegorz Paczuski
16.06.2017
12:10

Grzegorz Paczuski napisał

Jeździłem Renagadem i moje wrażenia były raczej słabe. Bardziej to jednak auto miejsko-podmiejskie, niż na porządny teren. Chyba, że ten pakiet Trailhawk coś konkretnego zmienia, to wtedy może być inna rozmowa.

POZOSTAŁE KOMENTARZE (5)