Jakieś jaja miałem z ciśnieniem oleju w Scirocco, a raczej z kontrolką, więc kupiłem jak zwykle chiński wskaźnik ciśnienia oleju typu VDO look. Ale coś się dziad przycinał, nie działał płynnie, więc wymieniłem.
Już na początku zauważyłem, że wcześniejszy skubaniec pokazywał na zimnym silniku 7 bar, a ten nowy co przyszedł w jego miejsce pokazał na wejściu o 1 bar mniej.
To dość sporo.
Więc zorganizowałem jeszcze mechaniczny manometr i porównałem wskazania.
I powiem Wam, że to kurde jakiś dramat co pokazuje ten chińczyk.
Gdy olej jest zimny, albo obroty podkręcone i ciśnienie oleju jest wysokie to zawyża o ponad 1 bar. Biorąc pod uwagę, że stary wskaźnik zawyżał o jeszcze jeden bar, to mamy 2 bary, a taka wartość to już jest śmiertelna różnica dla silnika.
Na usprawiedliwienie (i żeby nie było tak prosto, że wskazówkę ktoś źle założył, albo skalę źle namalował) przy niskim ciśnieniu, na gorącym oleju ZANIŻA o około 1 bar (trudno stwierdzić o ile, bo skala jest niedokładna).
Z ciekawości aż sprawdziłem ten mechaniczny manometr sprężonym ciśnieniem z kompresora i jednak wskazania manometru w kompresorze pokrywały się z tym ze zdjęć, więc zostaje zwalić winę na chińczyka.
Swoją drogą zauważyłem, że chińczyki podrabiają już sami siebie, wcześniej kupowałem zawsze wskaźniki Autogauge, które już były przecież chińskie i podrabiały VDO, teraz też byłem przekonany, że kupuję też wskaźnik tej firmy, ale jak się okazało, łudząco podobne opakowanie, znak firmowy i sam wskaźnik wytworzyła firma KET, która oczywiście jest także chińska i podrabia chińską Autogauge. Szkoda że z takim marnym skutkiem.
Dawid Karasek napisał:
Ciekawe kto wygra w tym sezonie...
Patryk Bojarski napisał:
Niesamowite zdjęcia!