Zobacz możliwości portalu TurboRebels

Zobacz sesje zdjęciowe, kalendarz imprez, i wiele więcej.
Zaloguj się, włącz tablicę i wyłącz ten komunikat ;)

Turbo
89
3 komentarze

Wolność ma osiem cylindrów - historia muscle cars. Część 2. Jak to w ogóle było możliwe?

Rybnik

Wolność ma osiem cylindrów.

Cz.2. Jak to się zaczęło.

Ostatnio opowiedziałem o powstaniu modelu Pontiac GTO, protoplasty gatunku 'muscle car'.

Tym razem mały skok wstecz, próba odpowiedzi na pytanie: jak to stało się możliwe?

W USA funkcjonowało sporo różnych serii wyścigowych, które rzecz jasna mają apetyt na moc. Bardzo popularne za oceanem są wyścigi samochodów fabrycznych - NASCAR. Seria ta powstała w dość niezwykły sposób. Była to całkowicie prywatna, towarzyska wręcz, oddolna inicjatywa przemytników alkoholu, którym ściganie się z Policją przestało wystarczać jako wyzwanie. Zaczęli się ścigać we własnym gronie na improwizowanych torach ziemnych, w autach podrasowanych do ucieczek wiejskimi drogami stróżom prawa. W 1948r w Streamline Hotel Daytona Beach Bill France sr. zainicjował serię spotkań kierowców i mechaników z tych wyścigów, i w ten sposób dali początek jednej z największych na świecie serii wyścigowych jakim jest NASCAR - National Association for Stock Car Auto Racing. Całkowite przeciwieństwo elitarnej zabawy dla bogatych i znudzonych dżentelmenów z Europy jakimi były wyścigi Grand Prix (Formuła 1).

Aby auto było tam konkurencyjne, musiało być bardzo mocne już jako seryjny pojazd dostępny w salonie. W ten sposób powstawały wersje 'Performance' standardowych rodzinnych aut. Zwycięstwa poszczególnych marek w wyścigach przekładały się bezpośrednio na sprzedaż - w myśl zasady "Win On Sunday, Sell On Monday" zwycięzca w niedzielę, sprzedaje się w poniedziałek.

Tu na scenę wchodzi Chrysler 300 z 1955 roku, pierwsze seryjne auto Ameryki z silnikiem HEMI o mocy ponad 300 koni. Nazwa HEMI pochodzi od półkolistego kształtu komór spalania 'hemispherical'. Dzięki temu uzyskiwano lepszą mieszankę, co przekładało się na osiągi. Technologia takiego silnika nie wzięła się znikąd. Pod koniec II wojny światowej, koncern Chryslera opracował eksperymentalny silnik IV-2220 w układzie V16 dla P-47 Thunderbolt. Koniec wojny przerwał te prace. Ale zebrane przy pracach nad nim doświadczenia, zaowocowały silnikiem AV-1790-5B Continentala, który został opracowany przy pomocy Chryslera właśnie. Silnik ten trafił do czołgu M47 Patton.

Bogaty w te doświadczenia Chrysler wprowadził serię silników HEMI, które bardzo mocno namieszały w tamtejszych sportach motorowych.

Chrysler 300 z 1955 roku był wyposażony w silnik HEMI 331 cui (5.1L). Osiągi tego auta były reklamowane prowokacyjnym sloganem Eat my dust (żryj mój kurz). Jego osiągi od 0 do 100km/h w 9,5s, a ćwiartkę robił w 17,6s. Całkiem nieźle, jak na raczej ciężki samochód z 1955 roku, z tymi wszystkimi chromami, zdobieniami i bajerami. W modelu z 1956 roku moc skoczyła do 365KM. W 1957 osiągał moc 390KM, by w 1960 roku przekroczyć 400KM w modelu Chrysler 300F Special z silnikiem wedge hemi.

Konkurencja nie śpi.

Chevrolet, jako producent aut popularnych, bez zbędnych bajerów i przepychu, dysponował lekkimi i zwinnymi pojazdami. Gdy zaczęto je wyposażać w podstawową jednostkę V8 tzw. 'small block chevy' z wtryskiem paliwa, rewolucja rozkręciła się na dobre. Kompaktowy silniczek 265 cui (4,3L) jako pierwszy osiągnął 1KM z 1cui. Dzięki niewielkim gabarytom ten silnik można było włożyć do każdego nadwozia Chevroleta. Dzięki niezwykłej podatności na modyfikacje, praktycznie każdy mógł stać się posiadaczem ryczącego ulicznego hot roda. Jednym z najsłynniejszych i najpopularniejszych modeli był kultowy już dzisiaj Bel Air 1958r. z silnikiem 348cui (5,7L) o mocy 315KM. W 1962 roku pokazała się wersja z silnikiem 409cui rozsławiony piosenką Beach Boys "She is fine, my 4-0-9"

Ford oczywiście nie zasypiał gruszek w popiele. Swoje największe wyczynowe silnik sprzedawał np. w modelu Galaxie 500, który w 1969r wyciągał 360KM z silnika 352cui (5,76L), a w 1961r Ford Galaxie Sunliner z silnikiem 390cui osiągnął 401KM.

Omawiane tu samochody były dość typowymi ciężkimi krypami z segmentu mid-size i full-size, ale dzięki ich silnikom miało się narodzić chyba najpiękniejsze motoryzacyjne szaleństwo w historii motoryzacji.

Małe info.

Amerykanie nie uznają systemu metrycznego - pamiętacie "ćwierćfunciak z serem"? Pojemności silników są wyrażane w calach sześciennych 'cubic inches" - w skrócie cui.

Silniki V8 rodem z USA, o względnie nowoczesnej konstrukcji (czyli nie Flathead - dolnozaworowce), dzielą się na dwa podstawowe typy/rodzaje: small block (mały blok) oraz big block (duży blok). Jest nieco niuansów między tymi silnikami różnych producentów, ale generalnie można przyjąć, że small block to silniki o pojemności do 6L, a big block powyżej 6L pojemności skokowej.Do czytelników:Czytałem komentarze pod poprzednim odcinkiem, i musze niestety kolegów rozczarować, piszę jeden odcinek w ciągu kilku tygodni. Póki co mam gotowe cztery, więc zanim skończę je publikować piąty już powinien powstać lub będzie na ukończeniu. Potem musicie się uzbroić w cierpliwość.Pracuję, czytam książki, oglądam filmy, chodze na piwo, a przede wszystkim bawię się fotografią. Tą historię piszę w wolnych chwilach jak mnie natchnienie najdzie. Pozdrawiam!

Komentarze (3)

John Mueller
1.11.2020
17:01

John Mueller napisał

Pragniesz Sławy, Bogactwa, Mocy, Bogactwa i wszystkich marzeń
spełnić się w życiu w mgnieniu oka? czy masz dosyć
ucisk i chcesz opuścić obecny etap życia? Czy jesteś
nadchodzący artysta, tancerz, polityk, biznesmen, student itp.? czy chcesz
być legendą lub ikoną swoich czasów? oferuje Great Illuminati Society
jesteś życiową szansą spełnienia swoich pragnień.
Jeśli jesteś zainteresowany, skontaktuj się z nami, aby uzyskać więcej informacji
bądź w pełni wtajemniczony w iluminatów i uzyskaj wszystko, czego potrzebujesz w życiu.
E-mail: johnrishgroup@gmail.com
WhatsApp +2347041743262

Maciej  Woźniak
28.08.2020
12:10

Maciej Woźniak napisał

Bardzo dobry wpis, podobnie jak poprzedni!

Marcin Rdzanek
28.08.2020
12:08

Marcin Rdzanek napisał

Czytelnicy wykazują się zrozumieniem i zachęcają do życia osobistego, ale ta historia jest naprawdę dobrze i przystępnie pisana! Stąd też chęć na więcej i częściej! :D 

POZOSTAŁE KOMENTARZE (3)