Zobacz możliwości portalu TurboRebels

Zobacz sesje zdjęciowe, kalendarz imprez, i wiele więcej.
Zaloguj się, włącz tablicę i wyłącz ten komunikat ;)

Być może niektórzy czytelnicy pamiętają moją relację ze zlotu amerykańskich samochodów zabytkowych Race 61 w niemieckim Finoufurcie. Tym razem chciałbym opowiedzieć o bardzo klimatycznej imprezie o nazwie Headbanging, która odbywa się w małym mieście Finsterwalde, raptem 90km od przejścia granicznego Zasieki-Forst. Odwiedziłem ją wraz z kilkoma rybnickimi pasjonatami.

Organizatorem eventu jest klub miłośników hot rodów - Hot Heads East HotRod Club. Regulamin imprezy wprowadza jasne zasady: żadnych pojazdów wyprodukowanych po 1958r! Wszelkie hot rody i customowe motocykle muszą być budowane radycyjnie w stylu lat 40 i 50 oraz bazować na komponentach z epoki (silniki, zawieszenie itp.). Dopuszczane są amerykańskie samochody oraz amerykańskie i angielskie motocykle. Proszę sobie wyobrazić zdziwienie kolegi, który kupił wymarzonego i absolutnie kultowego Dodge Chargera z 1968, ledwo go dostał w swoje ręce pojechał na tę imprezę i dowiedział się, że ma zbyt nowy samochód! Ale spokojnie, nie został odesłany z kwitkiem, poza głównym terenem imprezy, jest jeszcze obszerny improwizowany kemping dla fanów imprezy , którzy przyjeżdżają samochodami nieco nowszymi, również wartymi obejrzenia.

Cóż zatem można zobaczyć na terenie głównym? Impreza odbywa się na starym lotnisku wojskowym, którego historia sięga lat trzydziestych XXw. Tworzy to wspaniałą scenerię, nie do przecenienia dla fotografa, w korzystnych warunkach kadry są po prostu epickie! W starym hangarze znajduje się scena, na której odbywają się wieczorne koncerty rockabilly – a jakże. Są też bary z napojami, piwem i mała gastronomia, w tym stoisko z kanapkami rybnymi – pycha! Jest również mobilny barber shop (fryzjer męski) i koniec. Ktoś przyzwyczajony do festynowego stylu, licznych stoisk, straganów może być niemiło zaskoczony, ale dzięki temu impreza ma fantastyczny klimat, odwiedzający skupia się na tym co ważne, a są to oczywiście samochody i motocykle. Pojazdy zarówno w oryginalnej specyfikacji, jak i poddane mniejszym lub większym przeróbkom, aż po maszyny zbudowane wyłącznie z myślą o wyścigach. Jest ich dużo, bo wyścigi równoległe (drag race) na 1/8 mili to punkt główny tej imprezy.

Cały ruch na terenie imprezy to prawie wyłącznie hot rody i zabytki amerykańskiej motoryzacji. Trafiają się również zabytkowe dragstery, takie jak w biograficznym filmie „Snake and Mongoose” (Wąż i Mangusta). Mnie, jako fanowi MOPAR-ów, serce aż rosło gdy widziałem, że klasyczne dragstery są napędzane silnikami Chrysler FirePower. Te silniki, produkowane w latach 1950-58, były protoplastami legendarnych silników Hemi 426, które tak poważnie namieszały w wyścigach NASCAR. Swoją późniejszą nazwę zawdzięczają półkolistym komorom spalania (hemispherical), a ich początki sięgają II Wojny Światowej, gdy Chrysler opracowywał nowy silnik dla myśliwca szturmowego P-47 Thunderbolt oraz w kooperacji z Continentalem dla czołgu M47 Patton.

Nawet ktoś zorientowany w klasycznej amerykańskiej motoryzacji może być zaskoczony pojazdami, które można zobaczyć w Finsterwalde. W tym roku prawdziwą furorę zrobiła zmęczona życiem ciężarówka Chevrolet AK series z żółtą kabiną z 1941 roku, bardziej znana pod nazwą Chevrolet COE. Tu słowo wyjaśnienia, COE to skrót od Cab Over Engine czyli kabina nad silnikiem, takie rozwiązanie pozwalało na większą przestrzeń ładunkową dzięki krótszej kabinie.

Headbanging to cało-weekendowe wydarzenie. Większość uczestników przyjeżdża już w piątek. Można wtedy przywitać się ze znajomymi i rywalami, poznać nowych uczestników, jest wtedy ta szczególna radosna atmosfera, gdy wszyscy są podekscytowani bo wszystko co najlepsze jest jeszcze przed nami. Wieczorem są koncerty i zabawa na całego, oczywiście w klimacie epoki - wspaniałego rockabilly.

W sobotę rano rozpoczynamy do pielgrzymki do gastronomii, każdy chętnie wypije kawę, zje pożywną jajecznicę. Niektórzy przyjeżdżają na śniadanie swoimi zabytkowymi samochodami – zabawnie wygląda kierowca odkrytego hotroda pamiętającym lata dwudzieste XXw z kubkiem kawy na wynos w ręce. W tym roku na stoisku z kawą można było nabyć uroczy emaliowany kubek z okolicznościowym malunkiem- oczywiście musiałem go kupić.

Po godzinie 12 następuje wielkie wzmożenie - szykują się wyścigi. Wszyscy chętni, których pojazdy przeszły badanie techniczne, ustawiają się w kolejce do wjazdu na tor wyścigowy. Wszystko odbywa się punktualnie w i doskonałym porządku – przecież jesteśmy w Niemczech.

Tor do wyścigów równoległych na 1/8 mili zorganizowany jest na pasie startowym. Warunki do oglądania wyścigów są nawet lepsze niż na Race61. Widzowie mogą być z obydwu stron toru, dzięki czemu nie ma tłoku, a dość niskie barierki nie zasłaniają widoku.

Samochody oraz motocykle obowiązuje podczas wyścigu podział na klasy ze względu na pojemność i typ silnika (dolnozaworowe – flathead, górnozaworowe - OHV, 4 i 8 cylindrowe).

Jakkolwiek pomiary czasu i prędkości wykonują nowoczesne, specjalistyczne urządzenia wyścigi startowane są flagą w szachownicę (checkered flag). Zmagania na dystansie 1/8 mili mają tę zaletę, że widać całą długość toru. Zabawa jest przednia, a i emocji nie brakuje. Tych kilka godzin wyścigów mija bardzo szybko, dodatkową atrakcją jest możliwość przejścia się po „padoku”. Wszystko tu jest dostępne dla widzów. Samochody i motory można oglądać z bliska, krzątających się mechaników, ostatnie przygotowania, można również porozmawiać z właścicielami.

Mając porównanie z podobnymi amatorskimi wydarzeniami w Polsce może zaskakiwać sprawność tych zabytkowych pojazdów oraz refleks kierowców, który w tej dyscyplinie jest kluczowy. Chociaż i tu zdarzały się rzeczy dramatyczne i widowiskowe gdy jeden z hotrodów zgasł zaraz po starcie, a przy próbie ponownego uruchomienia kichnął imponującym płomieniem z rur wydechowych. Ciekawostką może być fakt że wśród ścigających się kierowców widziałem przedstawicielki płci pięknej – najwyraźniej nie takiej znów słabej jak się uważa, bo radziły sobie na torze bardzo dobrze. Skupiony na zdjęciach nie miałem czasu na kibicowanie, ale miałem kilku swoich ulubieńców za których trzymałem kciuki. Hot rod na bazie Forda model A coupe z 1929r, czerwona klasyczna wyścigówka szwedzkiej ekipy oraz dwa Fordy coupe z przełomu lat ‘30 i ’40. Kibicowałem też nieco młodszej niezwykle efektownej wyścigówce zbudowanej z samochodu Oldsmobile Rocket 88.

Późnym popołudniem wyścigi się kończą. Emocje opadają. Wszyscy wracają na główny teren lotniska gdzie znów wieczorem odbywają się koncerty, ale tym razem ze świadomością że jutro trzeba niestety wracać. Niektórzy mają nawet dalej niż my, spotkałem tu ekipę A-Bombers ze Szwecji oraz uczestnika z Wielkiej Brytanii.

Niedziela to już głównie pakowanie się i powrót. Teraz gdy popijam kawę z kubka z Finsterwalde mam wrażenie że gdzieś w oddali słyszę charakterystyczny gardłowy śpiew flatheada (dolnozaworowego) V8.

Komentarze (9)

Kacper Doomny
9.10.2018
10:05

Kacper Doomny napisał

I pomysleć, że za 50 lat pewnie nie będzie zlotów aktualnie współczesnych aut, bo te ulegną biodegradacji ;)

Rafał Kunc
2.10.2018
11:00

Rafał Kunc napisał


Niektóre z maszynek to istne marzenie!

Bogdan Piaskowski
1.10.2018
10:38

Bogdan Piaskowski napisał

Obejrzałem galerię, przeczytałem relację... Niektóre samochody totalnie mnie zachwyciły. Osobiście jednak nie jestem miłośnikiem tego "zardzewiałego" stylu.

Marcin Rdzanek
1.10.2018
10:15

Marcin Rdzanek napisał

Fajne show, ale mnie zainteresował ten Charger kolegi. Możesz napisać o nim coś więcej?

Michał Zatorski
1.10.2018
10:00

Michał Zatorski napisał

Widać, ze event niemiecki, bo porządek musiał być. Bardzo ciekawa relacja, a co ważne, informacja o ciekawym wydarzeniu nie tak daleko od Polski. Może w przyszłym roku należałoby się wybrać? ;)

Bartosz Jankiewicz
30.09.2018
14:43

Bartosz Jankiewicz napisał

Wow! Mega!

Patryk Bojarski
29.09.2018
22:10

Patryk Bojarski napisał

Zacne auta!!!!

Michał Butkiewicz
29.09.2018
21:46

Michał Butkiewicz napisał

Fajny event

Jakub Chojecki
29.09.2018
20:27

Jakub Chojecki napisał

Sztos!

POZOSTAŁE KOMENTARZE (9)