Zobacz możliwości portalu TurboRebels

Zobacz sesje zdjęciowe, kalendarz imprez, i wiele więcej.
Zaloguj się, włącz tablicę i wyłącz ten komunikat ;)

Turbo
69
6 komentarzy

Czy wskaźnik zmiany biegów w samochodzie obniża spalanie?

Obecnie praktycznie w każdym kilkuletnim aucie spotkamy wskaźnik, który pokazuje nam, kiedy powinniśmy wrzucać wyższy bieg. Wszystko po to, żeby zmniejszyć spalanie. Postanowiłem sprawdzić, czy wskaźnik zmiany biegów w samochodzie rzeczywiście obniża spalanie?

Wskaźnik ten ma służyć za prymitywną eko-niańkę. Powodem jego stosowania jest wyświetlenie kierowcy informacji, kiedy ma zmienić bieg, żeby jeździł jak najoszczędniej, a tym samym silnik spalał jak najmniej paliwa. Sam mam taki wskaźnik na wyświetlaczu pomiędzy zegarami. Wyświetla on numer biegu na, którym powinienem w danym momencie jechać. Szczerze powiedziawszy, od samego początku uznałem to za totalną głupotę i nie zwracałem na niego uwagi, ani nie stosowałem się do wskazówek. Postanowiłem jednak sprawdzić, czy rzeczywiście zmiany biegów tak jak podpowiada komputer, skutkować będzie obniżeniem spalanie względem mojej normalnej jazdy.

Jak działa wskaźnik zmiany biegów w samochodzie?

Producenci nie postarali się i zrobili to w prymitywny sposób. W moim Oplu Astrze J wskaźnik zmiany biegów działa tak, że bez względu na wszystko każe mi zmieniać z 1 na 2 przy 2500 obr/min., a w pozostałych przypadkach zmieniać biegi powinienem przy 2000 obr./min. Pokazuje on tylko kiedy powinniśmy wrzucić wyższy bieg.

Założenia testu

Założenia były bardzo proste. Sprawdzić w najbardziej przybliżonych warunkach i dystansie 300 km jak będzie wyglądało spalanie, kiedy będę stosował się do wskaźnika zmiany biegów w samochodzie w porównaniu do normalnej jazdy. Zatankowałem bak do pełna, przejechałem 300 kilometrów, stosując się do wskaźnika zmiany biegów bez względu na wszystko. Następnie ponownie zatankowałem do pełna, żeby wyliczyć realne spalanie i pokonałem kolejne 300 kilometrów, jeżdżąc całkowicie normalnie. Czyli zmieniałem biegi przy ok. 3000 obr./min., bardzo rzadko przy 2500 obr./min. Jeżeli chciałem wyprzedzić lub dynamiczniej przyśpieszyć to zmieniałam przy 3500 – 4000 obr./min. Jak widzicie, moja normalna jazda jest raczej ekonomiczna.

W obu etapach starałem się hamować silnikiem i przewidywać sytuację na drodze, aby niepotrzebnie nie przyśpieszać itp. Każde z trzystu kilometrów pokonałem, jeżdżąc te same odcinki, żeby zachować jak najbardziej zbliżone warunki. Tankowałem zawsze do pierwszego odbici, na tej samej stacji.

Wyniki testu

Dystans, który przejechałem, stosując się bez względu na wszystko do wskaźnika zmiany biegów, zakończył się spalaniem 6,44 l/100 km – liczone z dystrybutora. Komputer pokładowy pokazywał spalanie 5,9 l/100 km, czyli przekłamuje o ok. 0.5 litra. Średnia prędkość na tym etapie wyniosła 42,5 km/h.

Drugie 300 kilometrów jeździłem zupełnie normalnie. W tym przypadku realne spalanie na testowym dystansie wyniosło...

PRZECZYTAJ CAŁOŚĆ

Komentarze (6)

Seba BMW
5.12.2018
22:44

Seba BMW napisała

Żaden wskaźnik nie będzie mi mówił jak mam żyć!

Filip  Zieliński
5.12.2018
12:30

Filip Zieliński napisał

Czyli to taki pic na wodę

MotoryzacyjnyBlog.pl
5.12.2018
08:57

MotoryzacyjnyBlog.pl napisał

@Michał Zatorski, zgadza się w każdym samochodzie wyniki mogą się różnić. Tak samo dużo zależy od stylu jazdy.

Krzysztof Bielak
4.12.2018
22:50

Krzysztof Bielak napisał

Szkoda życia żeby jeszcze takimi pierdołami się przejmować!

Damian Rostek
4.12.2018
17:08

Damian Rostek napisał

Zawsze olewam tę informację i żyję, tak więc chyba nie jest źle :D

Michał Zatorski
4.12.2018
14:45

Michał Zatorski napisał

Ciekawe zagadnienie, ale wydaje mi się, że takie testy należałoby jednak kilka razy powtórzyć, plus sprawdzić to na innych samochodach

POZOSTAŁE KOMENTARZE (6)