RAFAŁ SONIK wywiad przed Dakarem 2017 |
rozmowę przeprowadził Konrad Stopa z portalu motopodprad.pl
Początek roku zawsze przebiega pod znakiem najtrudniejszego rajdu świata. Dakar 2017 wystartował 2. stycznia i już na pierwszych odcinkach kilku zawodników musiało pożegnać się z rywalizacją, w tym Kuba Piątek. Lublinianin zaliczył upadek, który zakończył się pękniętą kością śródręcza.
Polacy największe nadzieje pokładają w Rafale Soniku i Kubie Przygońskim. Z tym pierwszym, jeszcze przed startem rajdu, rozmawiał Konrad Stopa z zaprzyjaźnionego portalu motopodprad.pl
Na kilka dni przed startem tego morderczego rajdu namówiłem Pana Rafała na krótki wywiad. W związku z taką postacią musieliśmy lekko przemodelować nasze standardowe pytania, ale chyba nie będziecie mieli nam tego za złe? Mam tylko jeden warunek – trzymajcie kciuki za występ naszych quadowców, bo rajd zaczął się w poniedziałek!
RAFAŁ SONIK wywiad przed Dakarem 2017 |
1. Jakie było Twoje pierwsze auto?
To była Syrena 102 w pięknym, żółtozłotym kolorze. Woziliśmy nią narty z Zakopanego do Krakowa, a ponieważ nie miałem wówczas jeszcze prawa jazdy, musieliśmy za każdym razem robić casting na „kierowcę”, czyli osobę, która mogła jechać z nami i w razie kontroli szybko wskoczyć za kierownicę. Samochód był tak wyszpachlowany, że można było po nim chodzić, a i tak nie było szans na pozostawienie jakichkolwiek wgnieceń w karoserii. Co ciekawe towar, który woziliśmy z kolegami tą Syreną kilku, albo nawet kilkunastrokrotnie przekraczał jej wartość…
2. Czy próbowałeś kiedykolwiek zaimponować komuś (np. dziewczynie) swoim samochodem?
Był taki czas, kiedy wszyscy „młodzi” biznesmeni z Krakowa, którzy chcieli pokazać, że w życiu udało im się zarobić kupę kasy jeździli swoimi samochodami nad zalew w Kryspinowie. Przyznaję, że początkowo też tam jeździłem, ale szybko zrozumiałem jednak, że to płytkie. Że jest w tym wyłącznie blichtr, pod którym czai się pustka.
3. Jakiego auta nie życzyłbyś wrogowi?
Jestem pragmatykiem i również samochodów nie traktuję w kategorii gadżetu, czy totemu, który chcę pokazywać światu. Liczy się ich funkcjonalność, a w drugiej kolejności estetyka. Dlatego nikomu nie życzę samochodu, który kupiłby dla przysłowiowego „szpanu”, a potem męczył się w nim, jak w za ciasnym bucie. I nie chodzi tu o to, czy kogoś lubię, czy nie. Z zasady nikomu źle nie życzę – nawet jeśli stanęła pomiędzy nami bariera braku porozumienia, więc tę odpowiedź możemy odnieść do każdej osoby.
4. Czym jeździsz na co dzień i dlaczego?
…ciąg dalszy rozmowy znajdziesz tutaj:
Dawid Karasek napisał:
Ciekawe kto wygra w tym sezonie...
Patryk Bojarski napisał:
Niesamowite zdjęcia!