Zobacz możliwości portalu TurboRebels

Zobacz sesje zdjęciowe, kalendarz imprez, i wiele więcej.
Zaloguj się, włącz tablicę i wyłącz ten komunikat ;)

Turbo
95
3 komentarze

Wolność ma osiem cylindrów - historia muscle cars. Część 4. Atak MOPAR-ów od Dodge'a

Rybnik

Dodge oparte na platformie B-Body.

Jak już wiemy szaleństwo pełnoprawnych muscle cars rozpoczął koncern GM, a dokładnie marka Pontiac. Ford rzecz jasna trzymał rękę na pulsie i również wszedł w ten biznes. Ale nie darmo mówi się o wielkiej trójce z Detroit czyli Big Three.

Trzecim koncernem jest Chrysler, który pod swoimi skrzydłami skupiał kilka marek takich jak Dodge, Plymouth, Imperial i sam Chrysler rzecz jasna. Chrysler miał pod sobą również sporo marek europejskich, ale nie o nich tu mowa.

Początki muskularnych Dodge’y

Protoplastą muscle car koncernu Chryslera był Dodge Charger. Pierwsza generacja produkowana w latach 1966-67 wyrosła częściowo na bazie modelu Coronet. Samochód ten nie był wówczas postrzegany jako muscle car sensu stricte i to pomimo możliwości zamówienia go z mocarnym silnikiem 426HEMI. Warto wspomnieć, że Dodge nie cackał się w produkowanie słabszych i tańszych wersji – wszystkie Chargery I. generacji miały widlastą ósemkę i nadwozie typu fasback. Nadwozie I. generacji Chargera nadal mocno trzymało się stylistyki pierwszej połowy lat ‘60. Ze względu na podobieństwo bryły do nieco kontrowersyjnego AMC Rambler Marlin, bywał nazywany ładnym Marlinem. Już wówczas stosowano reflektory przednie chowane w chromowaną atrapę grilla, specyficzny wygląd jaki zyskał dzięki tej atrapie spowodował, że bywał też nazywany maszynką do golenia.

Tu przyda się wyjaśnienie dla nieobeznanych ze stylistyką nadwozi amerykańskich samochodów, gdy w Europie mowa o samochodzie coupe, od razu na myśl przychodzi dwudrzwiowe nadwozie, najczęściej trójbryłowe w rodzaju np.Mercedesa CLK lub SL, Peugeot 406 coupe itp. Natomiast w USA była rozróżniana jeszcze dodatkowa kategoria dwudrzwiowych nadwozi, a mianowicie fastback - gdzie tylna szyba wraz z pokrywą bagażnika opada pod łagodnym kątem w stronę tylnych świateł – tak właśnie został wystylizowany Dodge Charger I generacji. W roku 1968 światło dzienne ujrzała druga generacja Chargera, to najsłynniejszy model uważany za jedną najpiękniejszych brył wśród muscle cars. Atrapa grilla wraz z chowanymi lampami została cofnięta w głąb nadwozia, porzucono stylistykę fastback na rzecz rozwiązania znanego z kozła (GTO), a które nazywano „Łęk oporowy” co jest terminem zaczerpniętym z architektury.

Jako że muscle cars w założeniu były adresowane do mniej zasobnej klienteli, oferta silnikowa została rozszerzona o pochyloną szóstkę (Slant-6) : rzędowy, 6-cylindrowy silnik z cylindrami odchylonymi o 30 stopni od pionu.

Charakterystyczna wyjątkowo muskularna sylwetka Chargera, ze schowanymi lampami, czarnym cofniętym grillem wręcz emanowała mocą i grozą. Po tym aucie od razu widać, że to nie przelewki.

Jeszcze w tym samym roku kiedy się pokazał, zagrał w filmie, który po dziś dzień ma status kultowego - „Bullitt” ze Stevem McQuinnem . I chociaż mało kto pamięta fabułę tego filmu, każdy kto go widział choćby raz, zapamiętał sceny pościgu Dodge Chargera za Fordem Mustangiem GT390, który jest zresztą doskonałym przykładem nadwozia typu fastback. Ten film z marszu ustanowił Chargera ulubionym samochodem klasy muscle car w Hollywood. Istniała wręcz zasada sztuki filmowej „źli chłopcy jeżdżą Dodge’ami” nawet jeśli niekoniecznie źli, to przynajmniej na bakier z prawem – vide „Dukes of Hazzard”, „Fast and Furious”,„Vanishing Point” czy „Blues Brothers”.

Źródło siły.

Marka Dodge już od swojego zarania słynęła z bardzo dobrych rozwiązań inżynieryjnych i dobrej jakości. Bracia John i Horace Dodge przykładali wiele uwagi do tych kwestii. Był czas że bracia Dodge pracowali dla Henry Forda poprawiając jakość jego aut, ale gdy ich oszukał zrezygnowali ze współpracy i założyli własną firmę. Zanim firma w pełni rozwinęła skrzydła, bracia Dodge niestety zmarli na grypę hiszpankę, ale szczęśliwie Walter Chrysler, który ostatecznie zakupił ich markę, również stawiał na jakość i innowacje. Czasem jednak koncern Chrysler za bardzo wyprzedzał czas, tak jak miało to miejsce w przypadku modelu Airflow.

Muscle cary ze stajni MOPAR są znane głównie dzięki dwóm silnikom: 440 Magnum i 426 Hemi, a Dodge’a najlepsze, najmocniejsze wersje miały oznaczenie R/T co znaczyło dosłownie „Roads and Tracks” czyli drogi i tory wyścigowe, i one właśnie były wyposażone w te jednostki.

440 Magnum (7,2L pojemności skokowej) jest typowym przedstawicielem ówczesnych amerykańskich silników V8. Technicznie oparty na technologii rodem z lat ‘30. Dopracowany przez lata był solidnym i potężnym silnikiem.Ten sam był używany również w muscle carach marki Plymouth pod nazwą Super Commando, a w samochodach Chryslera jako TNT .To klasyczny przykład brutalnej siły wynikającej z hasła ‘no replacement for displacement’ czyli nic nie zastąpi pojemności.

Dużo ciekawszą opcją, ale i sporo droższą, był silnik 426 HEMI. Tu już zadziałała inżynierska pomysłowość,doświadczenia wynikające z produkcji dla wojska oraz tradycja marki Dodge. HEMI czy „hemispherical” zyskał swoją nazwę dzięki półkolistym komorom spalania. Mieszanka, która w nich powstawała, była bardziej efektywna, a dzięki takiemu kształtowi można było zmieścić większe zawory, co przekładało się na większą ilość paliwa i powietrza dostarczanego do cylindrów. Dodać do tego ostry wałek rozrządu i kilka innych elementów – sukces gotowy.Silnik aż prosił żeby go wysoko kręcić.

Jeszcze w 1964r. Koncern Chryslera umieścił te silnik w wyścigówkach Plymouth Belvedere startujących w serii wyścigowej NASCAR. To był szok dla wszystkich, w inauguracyjnym wyścigu sezonu, słynnym Daytona 500, Plymouthy wyposażone w HEMI 426 zajęły 3 pierwsze miejsca. Ogólnie tryumfowały w 26 z 62 wyścigów tego sezonu. Władze NASCAR były przerażone! Zmieniono przepisy i nakazano sprzedaż 1000 aut homologacyjnych (zamiast dotychczasowych 500) żeby dopuścić tą wersję silnikową do ścigania, a dopłata do wersji HEMI w salonie była dość wysoka – 564$ do standardowych 3355$ za „zwykłego” Belvedere z dużym V8. Dlatego w 1965 roku HEMI zniknęło z torów wyścigowych NASCAR, i znów przez pewien cas dominowały silniki Ford FE.

Obecnie MOPAR-y oryginalnie wyposażone w silniki HEMI są pojazdami kolekcjonerskimi. Plymouth Barracuda Convertible z 1971 sprzedał się w 2014r za 3,5 miliona dolarów. Sam silnik, bez osprzętu, w stanie do totalnego remontu to koszt minimum 10 tysięcy dolarów.

Napomknąłem o marce Plymouth, a jeszcze nie skończyłem o Dodge’u, Plymouthem zajmę się nieco szerzej w następnym odcinku.

Następne modele.

Dodge Charger był rasowym, bezkompromisowym muscle carem. Tak został zaprojektowany i tylko po to powstał żeby połykać ćwiartki i zawstydzać konkurentów.

Dodge miał również w swojej ofercie model Coronet, który powstawał we wszelkich wersjach nadwoziowych z kabrioletem (convertible) i kombi (station wagon) włącznie, ale było też coupe. W erze muscle car 5. generacja Coroneta wwersji coupe szybko zyskała popularność. Dodatkowo, w 1965 roku Dodge przygotował limitowaną serię Coroneta, znanego jako model A990, wyposażony w wyczynową wersję silnika HEMI 426, dedykowany do wyścigów równoległych według specyfikacji NHRA. Model A990 został pozbawiony wszystkiego co zbędne. Wyposażony w dwa fotele kubełkowe, przednie koła zostały wysunięte maksymalnie do przodu, a tylne znalazły się nieomal pod miejscem gdzie normalnie znajdowało się tylne siedzenie, w ten sposób dzięki korzystnie rozłożonej masie zyskał świetną trakcję, niezbędną aby z powodzeniem konkurować na dragstripie.

Na bazie samochodów Dodge Coronet i Plymouth Road Runner powstał jeszcze jeden muscle car (produkowany w latach 1968-1970) Dodge Super Bee, który był sygnowany logiem stylizowanej pszczoły z silnikiem na grzbiecie.Sama nazwa natomiast miała sugerować rodowód platformy B-body takiej samej jak w modelu Charger. Siłą rzeczy różnice były niewielkie, wykorzystano wiele podzespołów z Chargera i Roadrunnera. Ze względu na wysokiej jakości dodatki, wytrzymałe zawieszenie, 4-biegową manualną skrzynię biegów MOPAR A833, Super Bee był dość drogi, co znacząco wpłynęło na jego sprzedaż. Wersja z silnikiem HEMI była droższa o 1/3 w stosunku do bazowego modelu, co spowodowało że sprzedano tylko 125 sztuk tej wersji.

Dodge swoimi pojazdami chciał również zawojować wyścigi NASCAR. Pierwsze próby były dość nieudane. Charger pierwszej generacji fatalnie się prowadził, jak po lodzie. Charger 2 generacji był już lepszy, ale miał fatalną aerodynamikę, grill cofnięty do wnętrza nadwozia generował spore opory, tylna szyba osadzona niżej niż ostatni słupek, również powodowała problemy z aerodynamiką, ale to wszystko wkrótce miało się zmienić w całkiem interesujący sposób… cdn.

słowniczek terminów i skrótów:

NASCAR – National Asociacion for Stock Car Auto Racing, seria wyścigowa, gdzie startują samochody „fabryczne”.Zdecydowana

większość torów ma kształt owalny.

NHRA – National Hot Rod Asociacion, seria wyścigów skupiająca się na wyścigach równoległych (sprint), wyścigi na ¼ mili. Wyścigi pojazdów klasy ‘Top Fuel’ są na nieco krótszym dystansie, z uwagi na autentycznie potworne przyspieszenia i prędkości jakie osiągają.

MOPAR –zbitka ze słów od MOtor PARts –nazwa firmy, która produkuje części zamienne i tuningowe oraz akcesoria dla samochodów koncernu Chryslera. Stąd też biorą nazwę fani/wyznawcy samochodów Chryslera.

Dragstrip – tor wyścigowy do sprintu „drag racing” o długości ¼ mili. W praktyce są to dwie

równoległe proste.

AMC – American Motors Corporation – amerykański koncern samochodowy skupiający marki Rambler, Nash, Hudson, AMC. Wykupiony przez Chryslera w 1987 roku.

Komentarze (3)

Bartosz Jankiewicz
13.09.2020
19:11

Bartosz Jankiewicz napisał

I super fotki!

Bartosz Jankiewicz
13.09.2020
19:11

Bartosz Jankiewicz napisał

Bardzo ciekawy wpis!

Łukasz Dalecki
11.09.2020
12:55

Łukasz Dalecki napisał

Chargery! Istny carporn :D

POZOSTAŁE KOMENTARZE (3)