Zobacz możliwości portalu TurboRebels

Zobacz sesje zdjęciowe, kalendarz imprez, i wiele więcej.
Zaloguj się, włącz tablicę i wyłącz ten komunikat ;)

Rajd Rzeszowiak okazał się bardzo sprawnym i kompaktowym rajdem, co nie oznacza że był łatwy. Najstarszym samochodem w rajdzie okazał się Polonez 2000 Rally, którym startowali Paweł Hoffman i Marcin Barłoga. Zmagania ukończyli, chociaż nie obyło się bez problemów.

Paweł Hoffman: „Mój pierwszy start w 2015 roku zaplanowałem na GSMP w Załużu. Jednak z powodu braku możliwości czasowych musiałem przełożyć to na okres późniejszy i stąd decyzja o starcie w Rzeszowiaku. I tej decyzji nie żałuję. Rajd miał niespełna siedmiokilometrowe odcinki, które posiadały wszystkie atuty sierpniowego Rajdu Rzeszowskiego. Jeśli chodzi o nasz przejazd to szczęście nie służyło nam na OS Siedliska gdzie najpierw straciliśmy hamulce i „przestrzeliłem” dwójkowy zakręt, a potem w rozproszeniu zacząłem jechać trzecie okrążenie. To oczywiście było niczym, kiedy na ostatniej pętli urwała się dźwignia zmiany biegów i wpadła pod moje siedzenie. Pozostał kikut lewarka i tak dojechaliśmy do mety szukając miotającej się pod nogami dźwigni. Pomimo tych drobiazgów utrzymaliśmy sportowy fason i poczucie humoru. Tutaj chciałbym podziękować organizatorom i w dużej większości miłej obsłudze rajdu”.

 

Polonez Wolf  Racing z przygodami

fot. Marek / Rafał Ludera

 

 

Marcin Barłoga: „Przed startem założenie było jedno, dojechać do mety. Pierwsze kilometry oesowe pokazały, iż będzie to trudne zadanie. W niektórych momentach brakowało nam hamulca a gdy przejechaliśmy przez metę lotną pierwszego odcinka myślałem, że się palimy. Szybko okazało się jednak, że to właśnie z hamulców unosi się gryzący dym. Praca serwisu i zmiana stylu jazdy pomogły w likwidacji wspomnianych problemów. Drugą pętlę przejechaliśmy dużo szybciej. Ja złapałem płynność w dyktowaniu opisu, Paweł natomiast jechał bardziej zdecydowanie, wreszcie Polonez uślizgiwał się tyłem w zakrętach. Trzecia pętla to wesoła historia z urwaną dźwignią zmiany biegów. Obowiązki pilota rozszerzyłem o trzymanie lewarka i pomoc w zmianie biegów. Z uśmiechem na twarzy całkiem sprawnie dotarliśmy do mety. 1 Rajd Rzeszowiak to już przeszłość, będę go miło wspominać. Świetne trasa, bardzo dobra atmosfera - to wszystko sprawia, że za rok pojadę kolejną edycję tego rajdu”.

Polonez Wolf  Racing z przygodami

fot. Marek / Rafał Ludera

 

 

Współpracują z nami:

Berner Polska www.berner.pl

Hoffman - Turbosprężarki i Wtryskiwacze www.hoffman.auto.pl,

Sportowe Układy Wydechowe  IOD Engineering www.facebook.com/IODEngineering, Kronika Rajdów www.kronikarajdow.pl,

www.automobilrzesz.pl oraz ekipa Marek/Rafał/Rafał Ludera

Komentarze (0)