Dirt Rally był swoistym objawieniem i z miejsca zdobył pokaźną grupę fanów. Czy Dirt Rally 2.0 powtórzy ten sukces?
Miłe wspomnienia
Pewnego dnia w 2015 roku Codemasters zaskoczyło wszystkich. Oto ogłosili nową produkcję, która debiutowała w Early Access i miała być dopracowanym symulatorem rajdowym przeznaczonym dla fanów gatunku. Dirt Rally okazał się sporym sukcesem i choć może nie był przeznaczony dla bardzo szerokiej grupy odbiorców, to okazał się naprawdę dobrym symulatorem, na jaki fani gatunku czekali od lat. Nie był produkcją idealną, ale był idealnym balansem między dobrą symulacją, a ogromną frajdą z jazdy. Early Access pozwolił doprowadzić produkt finalny do stanu, w którym z miejsca był z uśmiechem brany przez całą społeczność zainteresowaną symulatorami i "prawie" symulatorami.
Kiedy na pół roku przed premierą, we wrześniu 2018 roku, Codemasters oficjalnie ogłosiło Dirt Rally 2.0, wywołało to niemały entuzjazm. Wprawdzie faza Early Access tym razem została pominięta, a sama produkcja miała być pierwszą robioną po odejściu dyrektora odpowiedzialnego za produkcje firmy, ale Codemasters obiecywało konsultacje z zawodowymi kierowcami rajdowymi, samą śmietanką społeczności i zrobienie gry najbardziej realistycznej, na ile to tylko będzie możliwe. To musiało się udać. Musiało?
Początki
Dirt Rally 2.0 wita nas dość prostym menu, nieco podobnym do tego znanego z jedynki. Jest za to nieco bardziej żywo i kolorowo, ale też (przynajmniej dla mnie) mocno... konsolowo? Oprócz opcji i dostępu do trybów gry, mamy też bezpośrednie wejście do garażu i możliwości zarządzania naszymi pojazdami oraz zespołem. Skoro jednak już przy trybach gry jesteśmy, to chwilę o nich. Mamy tryb kariery, mamy mistrzostwa indywidualne, skomponowane przez nas. Standard. Tu pojawia się jednak pierwszy zgrzyt, bo... by grać w trybie kariery singlowej potrzebne jest stałe podłączenie do Internetu. Tak! Nie pojeździcie w karierze singlowej przeciwko komputerowi, jeśli nie macie połączenia. Bzdura w samym założeniu, ale jeszcze większa bzdura gdy okazuje się, że serwery Codemasters padają, a wy nie możecie śmigać samemu po trasach, a zdarzało się to nad wyraz często.
W samym trybie kariery mamy oczywiście rajdy, czyli awansowanie po coraz wyższych stopniach trudności przeciwników, coraz to innymi klasami pojazdów. Mamy też od groma najróżniejszych wyzwań... online. Wyzwanie tygodnia, wyzwanie miesiąca, wyzwanie społeczności. Wyzywać się można na potęgę. Poza singlowymi rajdami, mamy też rallycross. Warto wspomnieć, że Dirt Rally 2.0 jest oficjalną grą rallycrossowych mistrzostw świata FIA i wywiązuje się z tego nad wyraz dobrze, ale... no trudność jest tu zauważalnie mniejsza niż w wypadku rajdów.
Mamy wreszcie tryby multi. Takie prawdziwe multi, poza wyzwaniami społeczności i trybem single, który wymaga podłączenia do sieci, hy hy... No ale czy aby na pewno prawdziwe? Multi w rajdach właściwie może nie być, bo służy do porównywania czasów w tabelkach, a multi w rallycrossie czasem zakrawa o parodię. Pomimo sporej ilości zawodników w lobby z reguły większość biegów eliminacyjnych jedzie się z... AI, aby żywych przeciwników spotkać dopiero w finale. Dziwne to, głupie i bezsensowne.
Oprawa
Kiedy już uda nam się odpalić, dajmy na to, rajd singlowy z połączeniem do sieci, możemy wreszcie podziwiać oprawę audio - wideo Dirt Rally 2.0 . Tutaj twórcom na pewno należy się duży plus za oprawę dźwiękową. Jest ona naprawdę niezła, odgłosy otoczenia i silników są tak naturalne, że aż nie zwracają uwagi, a to chyba dobra rekomendacja. Dodatkowe muzyczki itp. to kwestia gustów, mi w każdym razie nie przeszkadzały, choć warte pamiętania też raczej nie są. No dobra, jest jedna wtopa, w sumie bardzo istotna w grach rajdowych. Pilot. Polska wersja nie jest winą twórców, ale to co dobiega nas z prawego fotela jest istnym dramatem. Już wolałbym syntezator mowy z peronu PKP, choć może to właśnie on, bo chwilami brzmi podobnie? Winię jednak nieco twórców, bo szybko zmieniłem na pilota angielskiego i jest on lepszy, ale... tylko trochę. Kurczę, przecież w jedynce było dobrze, więc wystarczyło tylko powtórzyć.
Co do samej grafiki, to jest nieco więcej kontrowersji. Nie żeby była zła. Jest lepsza niż w Dirt Rally. Chodzi raczej o to, w jaki sposób uzyskano ten lepszy poziom. Po pierwsze podniesiono jakość i rozdzielczość tekstur, co jest oczywiste i się chwali. Po drugie dodano dużo, duuuuuużo, DUUUUUUUUUUUUUŻŻO efektów. Uważam, że dodatkowe efekty graficzne, jak cząsteczkowe itp. są naprawdę dobrym pomysłem, ale do momentu jak reszta nie jest perfekcyjnie dopracowana, są one raczej łatwym maskowaniem niedociągnięć i to w dodatku kosztem dużej konsumpcji mocy obliczeniowej kompa. Niestety moim zdaniem dokładnie w ten sposób użyto ich w Dirt Rally 2.0 .
Modele i geometria aut wcale nie wyglądają na lepsze niż w jedynce. Podobnie z otoczeniem, którego jest po prostu więcej. Model zniszczeń jest bardzo skromny i owszem, możemy przebić oponę, zgubić maskę, czy inny element nadwozia, ale co z tego, skoro po centralnym uderzeniu w drzewo przedni zderzak, reflektory i kilka innych części odkształcają się, jakby były jedną płaską teksturą, od której tylko maska może się oddzielić i pogiąć inaczej. Widok wygiętych i rozciągniętych "gumowych" reflektorów nie powinien mieć miejsca na ekranie komputera w 2019 roku. W ramach rekompensaty mamy od cholery efektów cząsteczkowych flar i innych. Skutkiem tego jest góra dodatkowego śmiecia, który niewiele wnosi, a sprawia problemy z płynnością rozgrywki, która w Dirt Rally 2.0 nie jest wzorowa. Optymalizacja jest po prostu słaba, a efekty mogą być jedną z przyczyn. Na koniec zostawiłem jeszcze paletę kolorów, która się zdecydowanie zmieniła. Dirt Rally miał kolory naturalne, bez sztucznego podbicia, po prostu mniej efekciarskie. Dwójka wraca w okolice palety znanej z innych gier Codemasters. Palety zdecydowanie bardziej kontrastowej, wręcz pastelowej i nieco kreskówkowej. Wygląda "ładniusio", ale zdecydowanie mniej realistycznie i jakby nieco... nie na miejscu? Mnie w każdym razie zupełnie nie podpasowały te nowe kolory i są jednym z objawów pójścia nowej odsłony Dirt Rally w kierunku reszty produktów studia, a to zły objaw.
Ciąg dalszy na 4 kółka i nie tylko...
PS. Zapraszamy do śledzenia "4 kółek" na Facebooku, Twitterze i Instagramie. Tam jeszcze więcej treści!
Dawid Karasek napisał:
Ciekawe kto wygra w tym sezonie...
Patryk Bojarski napisał:
Niesamowite zdjęcia!