Relacja z wizyty w Centralnym Laboratorium Shell w Hamburgu gdzie przyglądaliśmy się jak opracowywane i testowane są oleje Shell. Przy okazji blendowaliśmy swój własny blogerski olej!
* * *
Wpis powstał w związku z moim udziałem w kampanii promocyjnej olejów Shell Helix Ultra. Rzuć okiem też na poprzednie wpisy: Shell PurePlus Technology czyli kolejne kilka słów o oleju silnikowym czy Jaki olej wybrać do swojego samochodu?.
* * *
Przy okazji powtórzę już to co gdzieś kiedyś na blogu już pisałem a co wg mniej jest bardzo istotne w różnorakich dyskusjach o oleju silnikowym (choć nie dotyczy to tylko oleju). Otóż, w luźnych rozmowach często mamy skrajne opinie na temat olejów. Potrafimy oleje niektórych producentów czy ogólnie oleje z bazą olejową nie będącą prawilnie syntetyczną (tj. nie będącą PAO lub estrami) niezbyt wybrednie określać sugerując, że do niczego dobrego się nie nadają. Akurat konkretnie co do olejów Shell nie ma aż tak wielu opinii ale są one wrzucane do worka popularnych olejów do kupienia w każdym hipermarkecie które przede wszystkim się krytykuje. I teraz, ciekaw jestem co do powiedzenia miałyby osoby o takich skrajnych olejowych poglądach po wizycie w podobnym laboratorium i rozmowach z osobami tam pracującymi. Chciałbym zobaczyć jak "masakruje" ich swoimi twierdzeniami i przekonuje, że to co oni robią to tak naprawdę nie ma większego znaczenia bo olej jaki później można kupić łagodnie mówiąc nie jest najlepszy. W sumie to nie chodzi nawet o tę wizytę gdyż po prostu wystarczy luźna rozmowa z osobą która jest konkretnie i zawodowo w temacie produkcji olejów aby trochę inaczej spojrzeć na ten temat. Nam, podwórkowym specjalistom od całej motoryzacji, często wydaje się, że sporo wiemy na jakiś temat bo naczytaliśmy się w internecie i znamy potoczne prawdy (które właśnie często okazują się mitami) ale zwykle w konfrontacji ze specjalistami z danej branży bardzo szybko kończą nam się argumenty. Oczywiście nie chodzi mi o to aby w ogóle nie mieć własnego zdania i argumentów ale aby te najbardziej skrajne opinie być w stanie obronić przed osobami które naprawdę "siedzą w temacie".
Tyle tego wstępu.
Laboratorium
Może zacznę o tego, że... mają rozmach! Owe laboratorium w Hamburgu jest główny na naszym kontynencie i jednym z trzech na świece tak dużych obiektów Shell gdzie opracowywane i testowane są oleje zanim staną się gotowymi produktami do kupienia w sklepach. Jest to ogromny kompleks z niezliczoną ilością (tzn. doliczyłem się kilkanaście) stanowisk z różnorakimi silnikami czy hamowni na których "jeżdżą" same silniki z napędami jak i gotowe auta kupione na potrzeby testu.
Całe laboratorium robi spore wrażenie. Niestety pod tym względem nasi krajowi producenci olejów nijak nie mogą się równać. Przy czym nie chodzi tutaj o samą finalną jakość typowego oleju ale know-how i tego co są w stanie zaoferować jako producent klientowi który potrzebuje oleju o konkretnych właściwościach do konkretnego silnika i pracy w konkretnych warunkach. Np. jeżeli jesteś Scuderią Ferrari i potrzebujesz oleju do silników Formuły 1 w specyfikacji 2017 na bardzo szybki tor Monza czy też na kręty wolniejszy uliczny w Monaco to w takim laboratorium bez problemu ci ten olej zaprojektują i zrobią. Gdy jesteś "tylko" producentem zwykłych samochodów i potrzebujesz oleju do swojego nowego silnika to także go dostaniesz. Przy takich możliwościach zrobienie typowego oleju który ma tylko spełniać podstawowe normy jakościowe nie jest zbyt wielkim wyzwaniem.
Przy tej okazji dodam, że trend w produkcji silników i olejów jest taki, że w wyniku daleko idących specjalizacji dojdzie do tego, że faktycznie do konkretnych silników właściwy będzie tylko konkretny olej konkretnego producenta. Silnik i cały jego osprzęt będzie optymalnie działał tylko z konkretnym olejem (spalanie paliwa, osiągi silnika, skład spalin, itd.). Oczywiście już od dawna są oleje dedykowane do konkretnych marek i silników i robione wg norm producentów aut ale w przyszłości ma się to tak wyspecjalizować, że bardzo trudne (niemożliwe?) będzie przygotowanie oleju przez niezależnego producenta który nie będzie miał dostępu do szczegółowej specyfikacji silnika.
Niestety nie mogliśmy robić zdjęć we właściwych laboratoriach, stanowiskach testowych, na hamowaniach czyli w miejscach które były najciekawsze do sfotografowania. Były to stanowiska z modelowymi silnikami i osprzętem (np. turbo, katalizatory, DPF) na których badane był nowe oleje, kompletne silniki ciężarówek analizowane pod kątem spełnienia przyszłych norm emisji spalin (olej silnikowy ma tutaj istotne znaczenia), hamownie obciążeniowe czy rolki po których "jeździły przez setki kilometrów" kompletne auta zalane olejami Shell. Shell też współpracuje hamburską komunikacją miejską testując swoje oleje "na żywym organizmie w naturalnych warunkach" (oglądaliśmy jeden świeżo rozkręcony silnik autobusu po przejechaniu chyba około pół miliona kilometrów).
F1 & WRC
W ramach laboratorium funkcjonuje też niewielka blendownia w której produkowane są oleje dla Ferrari w F1 oraz Hyundaia w WRC. Oczywiście tutaj też nie mogliśmy robić zdjęć a szkoda bo całość wyglądała dość niepozornie. Chyba tylko czerwone kraty boksu Ferrari zdradzały, że w tym miejscu magazynowane są oleje do bolidów F1.
Jako ciekawostkę można dodać, że oleje produkowane do silników bolidów F1 są względnie proste w swoim składzie w porównaniu do olejów do samochodów osobowych. Oczywiście wynika to z tego, że bolidy eksploatowane są tylko na torach wyścigowych czyli w względnie stałych warunkach. Olej do bolidów nie musi zawierać wielu dodatków czyszczących, przeciwkorozyjnych, utrzymujących lepkość oleju w każdej porze roku bo nie musi gwarantować łagodnego startu silnika przy minusowych temperaturach i przebiegu przynajmniej 15 tys. km. Kolejną ciekawostką jest to, że pod każdy kolejny wyścig na innym torze opracowywany jest nowy olej o trochę innych właściwościach uwzględniających charakterystykę danego obiektu. Gdy zwiedzaliśmy halę to akurat wróciły palety z olejami z GP Hiszpanii.
Mobilne laboratorium które jeździ na wyścigi F1...
Blendowanie
Oleju nie robi się, nie produkuje a blenduje (od blendera) czyli po prostu miesza. Zatem olej blenduje się w blendowniach. Prawdziwi znawcy motoryzacji używają takich słówek ;)
Gdyby tak bardzo, ale to bardzo, bardzo uprościć temat produkcji olejów to można powiedzieć, że sprowadza się do wymieszania poszczególnych i ogólnodostępnych składników dostępnych na rynku. Po prostu kupujemy bazę olejową od jej producenta (oczywiście Shell ma własną bazę olejową produkowaną z metanu w technologii Shell Helix PurePlus), pozostałe składniki z innego źródła, mieszamy składniki wg określonych proporcji i mamy gotowy olej. Oczywiście wszystko sprowadza się do znajomości owych proporcji gdyż konsekwencją jest to czy finalnie olej będzie spełniał tylko podstawowe normy czy je znacząco przekraczał.
Jeżeli zastawialiście się jak to możliwe, że jakiś nowy, mały, praktycznie nieznany producent oleju chwali się tym, że jego produkty należą do najlepszych na rynku to zapewne tak jest bo właśnie wynika to z tego, że kupuje bardzo wysokiej jakości bazę i składniki oleju. Oczywiście taki producent nie będzie w stanie samodzielnie opracować dedykowanego oleju do nowego silnika gdyż nie prowadzi aż tak zaawansowanych badań w laboratoriach i nie ma odpowiedniego działu rozwoju.
Sami też podczas relacjonowanej wizyty robiliśmy blendowaliśmy swój własny olej. Oczywiście piszę to z przymrużeniem oka gdyż cała zabawa polegała na wymieszaniu baz olejowych i zestawu dodatków. Ostatecznie dawało to nam olej o letniej lepkości SAE 20. Przypomnę, że baza olejowa w oleju stanowi 70-80 proc. jego objętości a reszta to dodatkowe składniki o różnorakich właściwościach (czyszczące, przeciwkorozyjne, zmniejszające pienienie się, odparowalność, utrzymujące lepkość na stałym poziomie, itd.). Bardzo skomplikowany skład wynika też z tego, że od oleju oczekuje się, że będzie chronił silnik we wszelakich warunkach pogodowych przez okrągły rok, w silnikach o różnorakim stanie i najlepiej aby nie trzeba było go wymieniać zbyt często. Jeszcze lepiej jakby wyczyścił silnik z nagaru po starym oleju. I trochę zmniejszył spalanie. I chociaż subiektywnie poprawił osiągi.
* * *
Na koniec jeszcze zbiorcza fotka. Z innych blogerów byli też Blogomotive, Prentki i MotoFilm....
* * *
Dawid Karasek napisał:
Ciekawe kto wygra w tym sezonie...
Patryk Bojarski napisał:
Niesamowite zdjęcia!