Jest kierowcą rajdowym i wyścigowym, ściga się na torach i w terenie. 31-letnia Klaudia Podkalicka to zdobywczyni drugiego miejsca w Pucharze Świata (podczas rajdu Baja Poland), wicemistrzyni ADAC Logan Cup i najszybsza kobieta w historii pucharu Kia Lotos Race. Klaudia jest również instruktorką doskonalenia techniki jazdy, dziennikarką i specjalistką w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego. Córka Mariusza Podkalickiego, wielokrotnego mistrza Polski w wyścigach samochodowych walczy o kolejne sukcesy w roku 2017.
Startowała w wyścigach i rajdach. Teraz rozważa udział w rajdach płaskich. Sezon 2017- 2018 chce poświęcić na przygotowania. – Marzą mi się rajdowe starty za kierownicą Forda Fiesty R5, który genialne się prowadzi, jest świetny trakcyjnie i przede wszystkim, dobrze przetestowany. Ścigają się nim w WRC na świecie i w Mistrzostwach Polski. To mój samochód marzeń – mówi Podkalicka.
Jej największym marzeniem pozostaje Rajd Dakar. Dlatego nie wysiada ze swojego, przygotowanego na szybki offroad, Mitsubishi Pajero i przygotowuje się do ścigania w Pucharze Świata Cross-Country oraz siedmiu tegorocznych rundach Mistrzostw Polski.
- Plany są bardzo ambitne. Startuję ponownie z moim pilotem, Błażejem Czekanem. Oczywiście, będziemy walczyć o zwycięstwo – i tu nie zamierzam odpuszczać. Będzie ogień tak jak zawsze! – zapewnia Klaudia – oby tylko w moim aucie było mniej awarii.
Na początku roku 2017 podpisała kontrakt sponsorski na udział w Mistrzostwach Polski w Rajdach Terenowych oraz rundzie Pucharu Świata. – Pozyskiwanie sponsorów to trudny i żmudny proces, dlatego bardzo mnie cieszy roczny kontrakt z firmą TOTAL – dodaje.
Konkurencja w klasie samochodów produkcyjnych T2, jest bardzo silna. W tegorocznych Mistrzostwach Polski Cross-Country pojawi się około 12 załóg. Tu nie ma amatorów, a wszyscy chcą wygrać. Pierwsza runda rusza już 7 kwietnia. – Wracam po dość długiej przerwie w rajdach terenowych, ostatnio startowałam we wrześniu 2016. Jest we mnie wielka chęć ścigania, odliczam dni do startu. Czekam na ten moment z niecierpliwością – mówi zawodniczka.
Swoją przygodę ze sportem samochodowym rozpoczęła w wieku 13 lat. To jej największa fascynacja i kontynuacja rodzinnej tradycji. W wieku 15 lat została członkiem i zawodnikiem Automobilklubu Szczecińskiego, jako pilot i kierowca rozpoczęła starty w rajdach samochodowych. W 2008 roku rozpoczęła przygotowania do rajdu Dakar. Miała wystartować w roli pilota Grzegorza Barana, w ciężarowym MAN-ie. Do Dakaru nie miała jednak szczęścia, bo właśnie wtedy został odwołany.
Kolejne lata przyniosły udział w rajdach cross country i sukcesy na podium. W 2016 roku było to III miejsce w Pucharze Świata i Mistrzostwach Polski, zdobyte w rajdzie Baja Poland oraz III miejsce w Mistrzostwach Polski, wywalczone podczas imprezy Baja Czarne. Klaudia ma na swoim koncie również tytuł IIwicemistrza Polski, zdobyty w roku 2015 i tytuł II wicemistrza Europy Centralnej.
- Sezon 2016 był bardzo intensywny, czasami stresujący, naprawdę dużo się działo. Było wiele wygranych odcinków i dobrze pojechanych rajdów, ale też mnóstwo problemów z samochodem, które eliminowały nas z gry – podsumowuje Podkalicka – Z tego powodu dwukrotnie nie mogliśmy ukończyć rajdu. Rund było sześć. Dwie z nich nas wyeliminowały. Szkoda, bo były duże szanse na tytuł Mistrza Polski w rajdach terenowych. Skończyło się czwartym miejscem. Moim największym sukcesem było trzecie miejsce w Baja Poland, w którym startowało wiele znakomitych załóg – dodaje.
Mocnym akcentem na zakończenie sezonu był – już po raz piąty – start w Rajdzie Barbórka i udział w legendarnym, widowiskowym Kryterium Asów na Karowej w barwach Total Teamu, za kierownicą 360-konnego Mitsubishi Lancera Evo VII. Wcześniej Klaudia startowała tam już m.in. za kierownicą Kii Picanto, 450-konnego Subaru Impreza i Porsche Cayenne.
Jej pierwszy start w sezonie 2017, nastąpi już 7 kwietnia, podczas rajdu Baja Drawsko (Drawsko Pomorskie) – pierwszej rundy Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych. To wielka niewiadoma: jak przygotowała się konkurencja? Zwłaszcza, że ograniczony budżet nie pozwolił Klaudii na treningi za kierownicą Mitsubishi Pajero.
- Drawsko to długie odcinki, liczące nawet po 230 km i bardzo szybkie, ale to właśnie lubię w tym sporcie najbardziej. Nie przepadam za krótkimi, dziurawymi oesami. Zachęcam do kibicowania. Dzięki monitoringowi GPS, nasze wyniki na bieżąco można śledzić na stronach rajdu. Jeśli zechcecie osobiście pojawić się na trasie, tym bardziej, będzie mi niezmiernie miło – zaprasza Klaudia.
inf.pras.
Dawid Karasek napisał:
Ciekawe kto wygra w tym sezonie...
Patryk Bojarski napisał:
Niesamowite zdjęcia!