Kierujący działem sportowym Lamborghini Giorgio Sanna potwierdził, że w najbliższym czasie rada nadzorcza firmy będzie podejmować decyzję, odnośnie dołączenia do klasy LMDh od roku 2024.
Przepisy LMDh
Warto przypomnieć, czym jest klasa LMDh. To klasa aut w dużej części ustandaryzowanych, dla obniżenia kosztów i lepszej dostępności. Koncerny mogą budować swoje nadwozia na nowej generacji podwozi LMP2 dostarczanych przez firmy Oreca, Multimatic, Dallara lub Ligier. O ile nadwozie firmy mogą projektować sobie dość swobodnie, to stosunek docisku do oporu podłogi jest ściśle określony i wynosi maksymalnie 4:1.
Wszystkie LMDh będą też wyposażone w standaryzowany system hybrydowy, produkowany przez Bosch, Williams Advanced Engineering i Xtrac. Silnik spalinowy może być indywidualną konstrukcją koncernu, ale połączona siła napędu elektrycznego i spalinowego nie może przekraczać 680 koni. Sam silnik spalinowy musi też dostarczać minimum 630 koni mocy maksylmalnej.
Wszystko to powoduje, że szacunkowe koszty samochodu mają kształtować się na poziomie 1 miliona euro, plus koszt silnika. Dla porównania koszt trzyletniego programu Porsche w LMP1 to 200 milionów euro. Wciąż nie są to grosze, ale taki poziom kosztów czyni klasę LMDh dostępną dla prywaciarzy. Nie dość, że dostępną, to także bardzo atrakcyjną, gdyż regulacje LMDh będą obowiązywać tak w WEC i na Le Mans 24, jak i w amerykańskiej serii IMSA. Dla prywatnych zespołów jedno podwozie, które można wykorzystywać niemal przez cały rok i to na całym świecie w najważniejszych seriach długodystansowych, to optymalna inwestycja.
Dawid Karasek napisał:
Ciekawe kto wygra w tym sezonie...
Patryk Bojarski napisał:
Niesamowite zdjęcia!