PERVE46RY | Raceism Clique - Blog Raceism.com - TurboRebels

Błękitne niebo, słońce powoli chylące się ku zachodowi, cisza. Ciężko wyobrazić sobie bardziej przyjazną scenerię do spokojnego kiwania się w poszukiwaniu odpowiedniego miejsca na sesję.Błogą ciszę zakłóca niosący się po okolicy dźwięk M54B30 na otwartej przepustnicy, przekrzykującego każdego lokalnego koguta. Tak kończyło się powoli środowe popołudnie, a wraz z nim pomysły gdzie można by ogarnąć dobre foty. Ale nic straconego. Podkrakowski Siepraw może mało miejski i potencjał z pozoru niski, lecz ma swój specyficzny klimat, który widocznie objawia się na zdjęciach.

Te dwa samochody mnie osobiście zachwycają, zarówno ogólnym stylem, jak i dbałością o na prawdę najdrobniejsze detale. Srebrna e46 Słowika dostała na ten sezon błyszczące, trzyczęściowe WORK VS-MX z flatlipem. Według mnie, najlepszy set jak dotychczas. Zwieńczeniem jest idealny fitment, co wcale nie jest takie oczywiste, nawet w aucie na powietrzu. Fitment chyba wychodzi z mody, bo coraz rzadziej go spotykamy, pomijając już statici, nawet w samochodach z airride. W ogóle śmieszny trend, rozumiem, komfort, airride, okej, zdarza się, ale auto stojąc na spuszczonym powietrzu przecież nie wyrządza sobie krzywdy, a czy pochowane w nadkolach koła ze szparami w które można włożyć głowę aby na pewno wyglądają dobrze? Ot, taka sytuacyjna dygresja. Wracając do tematu. Z nowych modów, samochód dostał wcześniej wspomnianą przepustnicę układu wydechowego, której pracę sam właściciel opisuje tak:

„Auto na postoju ma otwartą klapkę w wydechu, przez co jest głośniejsze i brzmi lepiej. W trakcie jazdy do 3000 obrotów klapka się zamyka, aby był lepszy moment w dolnym zakresie obrotów, a powyżej klapka się otwiera i robi się głośno. Ale kto mając samochód z takim dźwiękiem sam by go ograniczał haha. Ja to dzisiaj zmodyfikowałem i z guzika w kabinie wyłączam sterowanie klapką przez co możliwe jest jej otwarcie w całym zakresie obrotów i drze się na zawołanie aż miło.”

Wszystko współgra świetnie, europejskie auto utrzymane w stylu z naleciałościami prosto z kraju kwitnącej wiśni to coś, co nie może się nie udać. Parą dla srebrnej bawarki jest jej siostra z sąsiedztwa, czarna e46. Tegoroczny set to typowe hate it or love it. Dawka kontrowersji, w postaci grafitowego monoblocka od Brabusa, który nie jednemu fanowi german style da powód do złapania się za głowę. BMW Tomcura zawsze się podobało, na jakimkolwiek setupie nie był, a w tej kwestii tutaj od zawsze było ciekawie. Samochód ten to żywy przykład, że czasami coś tak nie pasuje, że aż pasuje. Całość podobnie jak u Słowika współgra świetnie, a w parze na drodze te dwie robią niezły bałagan. W tym sezonie polecam mieć na te dwa samochody oko, bo nie ulega wątpliwości, że wyjadą z nagrodami z niejednego zlotu.