Jak wiadomo są różne typy imprez: od tych planowanych z wielkim wyprzedzeniem, po te przygotowywane w krótszym czasie, aż po zupełnie spontaniczne, których organizacja polega jedynie na tym, że ktoś rzuci propozycję luźnego, niezobowiązującego spotkania. I choć, jako uczestnicy różnego rodzaju doskonale zdajemy sobie sprawę z ogromu pracy, jaki wkładają organizatorzy w to byśmy jako uczestnicy mogli miło i ciekawie spędzić czas (i chwała im za to), to czasem okazuje się, że szybkie, spontaniczne akcje przysparzają wcale nie mniej radochy uczestnikom. Tak właśnie było w przypadku luźnego sobotnio-wieczornego kruzingu ulicami miasta. Typowy Kierowca dzieląc się z kimś swoją chęcią na wieczorną przejażdżkę klasykiem nie oczekiwał na pewno aż tak dobrego odzewu ze strony maniaków zabytkowej motoryzacji. Klasyczny Nocny Kruzing okazał się bowiem strzałem w dziesiątkę. Kilkadziesiąt samochodów i jeszcze więcej uczestników, wszak były całe załogi, spotkało się o godzinie 21:13 na terenie Gdańska, by wspólnie nacieszyć się radością jaką daje jazda zabytkiem bez konkretnego celu, wyłącznie dla samej przyjemności z jazdy. Liczne towarzystwo fajnych ludzi o podobnych upodobaniach mogło tylko spotęgować przyjemne wrażenia. I bez znaczenia było to czy są miłośnikami Fiatów, aut francuskich, Skód czy jakiejkolwiek innej marki albo czy ich auto jest w idealnym stanie, a w lakierze można się przeglądać czy opadł na niego kurz i piach z wielu pokonanych kilometrów (no nie miałam czasu;)) – liczy się pasja. Tej nie zabrakło nikomu.
Wspólnie przejechaliśmy całe Trójmiasto, by rozstać się krótko po północy na gdyńskim Skwerze Kościuszki. Warto było – zabawa była przednia!
Więcej zdjęć na zabytkowi.com
Dawid Karasek napisał:
Ciekawe kto wygra w tym sezonie...
Patryk Bojarski napisał:
Niesamowite zdjęcia!