Opis dotyczy mojej wizyty na torze we wrześniu 2017 przy okazji szkolenia doskonalenia sportowej techniki jazdy.
Co to za tor?
Jest to bardziej ośrodek szkoleniowy, ale większy niż w Krakowie, jeździ się tam na 2 i 3 biegu, prędkości jakie osiągałem wynajętym Fordem Focusem o mocy ok. 90KM przekraczały lekko 100km/h na najdłuższej prostej. Fajne w tym obiekcie jest to, że nie jest zupełnie płaski, a są niewielkie podjazdy i spadania, można potrenować jazdę w warunkach gdy koła zostają odciążone lub dociśnięte do asfaltu. Długość pełnej nitki to ok 1,5km, szerokość od 8-12m.
Jest też nowoczesny budynek konferencyjny, w którym odbywa się część teoretyczna szkolenia.
Dojazd z Opola jest dosyć prosty, ja osobiście wybrałem drogę przez Częstochowę, bo potem jest już ekspresowa "jedynka" i autostrada A1 i kawałek A2 praktycznie do samego toru. Wracałem drogą alternatywną - przez S8 i przez Kluczbork i trwało to dłużej. W obu przypadkach odległość wynosi około 240km. Na sam obiekt wjeżdżamy dość umęczoną drogą, bo za torem jest chyba jakiś kamieniołom i jeżdżą nią też spore ciężarówki. Zaraz za bramą mamy parking i budynek konferencyjny z biurami i garażami przy najdłuższej prostej toru.
Przygotowanie samochodu
Jazda po tym torze nie powinna obciążyć zbytnio samochodu, jak wcześniej wspomniałem, tym razem zdecydowałem się na wynajem samochodu należącego do toru Łódź, był to w zasadzie seryjny Ford Focus, niestety nie wiem z jakim silnikiem, na pewno benzynowym i instruktor wspominał coś o mocy 90KM, opony jakie miał założone to były jakieś zajechane Fuldy wielosezonowe albo nawet zimowe. Używałem głównie 2 biegu, trzeci wrzucałem tylko na najdłuższej prostej. Po kilkunastu chyba okrążeniach zaczęły hałasować hamulce, ale jak ostygły wszystko wróciło do normy.
Na torze można też wynająć nieco mocniejsze samochody, z bardziej sportowym napędem.
Ja wybrałem Focusa, bo chciałem zobaczyć jak będzie się prowadzić inny samochód niż moja Honda, także z napędem na przód i porównać to chwalone przez dziennikarzy zawieszenie tego modelu Forda z wielowahaczem Hondy.
Rejestracja
Korzystałem z tego obiektu przy okazji szkolenia doskonalenia sportowej techniki jazdy i rejestracja odbyła się przez internet. Na torze też organizowane są tzw. trackday'e gdy można pojeździć własnym samochodem, ceny wg informacji na stronie wynoszą wtedy 169zl za imprezę trwającą 2h lub 269zł za imprezę 4h. Z tego co widzę zawodnicy są wtedy podzieleni na grupy po 7 samochodów, limit samochodów to 21, sesja trwa 10min, następnie jest 20min przerwy i znowu 10min jazdy. Czyli jeśli dobrze rozumiem to podczas 2h imprezy mamy 40min jazdy. Zapewne, gdy chętnych do jazdy będzie mniej i limit uczestników nie będzie osiągnięty to da się pojeździć dłużej, bo i grup będzie mniej. W cenie jest także pomiar czasu (choć tego dnia był z tym jakiś problem wynikający z problemu z zasilaniem).
Organizacja szkolenia doskonalenia sportowej techniki jazdy.
Szkolenie zaczynało się o godzinie 10, przed szkoleniem oczywiście trzeba podpisać zapoznanie z regulaminem, potem mamy krótki wykład w klimatyzowanej sali. Następnie każdy wsiada w swój (lub wynajęty) samochód, ustawia fotel jak książka pisze, trenuje trochę jazdę na wyznaczonym fragmencie toru skrętem sportowym i tzw. szosowym. Grupa składała się z 4 osób, (max limit wynosił 6) i szkolenie prowadzi dwóch instruktorów, więc poświęcają każdemu sporo uwagi.
Potem kilka ćwiczeń na płycie poślizgowej i przechodzimy do właściwej części szkolenia, czyli jazdy po całej nitce toru.
Najpierw robimy kilka okrążeń zapoznawczych i kilka szybkich „po swojemu”, potem jedno okrążenie z pomiarem czasu. Następnie do każdego z osobna wsiada instruktor i mówi gdzie należy coś poprawić, gdzie hamować, gdzie łapać szczyt zakrętu i gdzie przyciąć po tarce.
Po takim instruktarzu zostajemy w aucie sami i szlifujemy poprawioną technikę przejazdu. Na koniec mamy jeszcze jedno mierzone okrążenie i widzimy czarno na białym czy całe szkolenie coś poprawiło.
Czy szkolenie daje jakiś efekt?
Osobiście na tych 1,5km toru poprawiłem się o około 2sekundy i to w dodatku na lekko wilgotnym torze (zaczynało padać). Jakieś tam doświadczenie już mam w jeździe po torach i wyjątkowo dużych poprawek nie musiałem wprowadzać w samej linii mojego przejazdu, natomiast mega różnicę zrobiłem tam gdzie czuję się najsłabiej tj. na hamowaniach. Przy jeździe z instruktorem, po lekkich korektach okazało się, że hamować trzeba było jedynie przed pięcioma zakrętami, a ja hamowałem prawie dwa razy więcej.
Poniżej schemat toru z porównaniem gdzie hamowałem mniej lub bardziej przy pierwszym mierzonym przejeździe:
I ten sam schemat z hamowaniami, które już na prawdę były konieczne:
Oczywiste jest to, że przy mocniejszym czy słabszym samochodzie hamowań będzie więcej lub mniej, chodzi mi to tylko o pokazanie jaką różnicę daje instruktarz kogoś kto widzi gdzie można coś poprawić i potrafi doradzić co trzeba zmienić, zamiast jeżdżenia na własną rękę i powielaniem tych samych błędów.
Co do samej linii przejazdu poniżej możecie porównać moje dwa mierzone przejazdy, widać na nich, że sama linia tak bardzo się u mnie nie zmieniła.
Ile to kosztuje?
Koszt tego specyficznego szkolenia to 999zł. W cenie zawarte jest szkolenie, które trwa łącznie około 5 godzin, napoje, obiad i certyfikat. Może to sporo w porównaniu do szkoleń bezpiecznej jazdy, ale przypominam, że mamy dwóch instruktorów na max 6 osób, w moim przypadku były tylko 4 osoby, więc to prawie jak szkolenie indywidualne. Każdy z instruktorów mógł poświęcić na prawdę sporo czasu każdemu z nas, co daje wymierny efekt w postaci krótszego czasu przejazdu.
Do kosztów musiałem doliczyć wynajem samochodu czyli 299zł. Nie mam porównania z innymi ofertami tego typu, bo korzystałem z takiej możliwości pierwszy raz, ale to chyba nie dużo, biorąc pod uwagę, że zajechałem na miejsce za 40zł samochodem z lpg (w Hondzie by wyszło pewnie ze 100zł w jedną stronę plus paliwo spalone na miejscu, sam komfort podróży też byłby inny). Niewątpliwą zaletą takiego rozwiązania jest też wielki luz psychiczny, że jak coś się zepsuje to nie będzie mój problem i szkolenie mi nie przepadnie.
Poza tym, do celów szkoleniowych taki samochód jak Focus z mocą 90KM nadawał się wg mnie doskonale pod kątem wielkości tego obiektu. Na Poznań byłby za słaby, ale tutaj pasuje idealnie.
Wynajęcie BMW ze zdjęcia, które wkleiłem wcześniej, kosztuje oczywiście odpowiednio więcej.
Co do samego obiektu – fajny do celów szkoleniowych, natomiast do bicia rekordów w mocnym aucie i samej frajdy z jazdy to wg mnie mniej się nadaje niż np. Jastrząb, o Poznaniu nie wspominając. Ale nie ma co wybrzydzać, bo w tym rejonie to chyba jedyny taki obiekt, więc na trackday, który odbywał się zaraz po naszym szkoleniu przyjechało sporo mocnych i ciekawych samochodów.
Jeśli chodzi natomiast o samą „powierzchnię jezdną” to przydało by się na poboczu mniej żwiru zaraz za asfaltem, a więcej tarek. Obecnie tarek jest mało i częściowo są trochę nie w tym miejscu co powinny. Przy przeliczeniu się z szerokością toru wjeżdżamy w kilu miejscach od razu w żwir i nanosimy go na asfalt, o ile zdarzyło się to kilka razy w naszej grupie i problem można by powiedzieć, był marginalny, to przy trackday’u trwającym 4 godziny i grupie 21 samochodów może się zrobić spory syf na asfalcie. Świetnie natomiast, że są górki i spadania na których czuć jak zmienia się charakterystyka samochodu i wydłuża lub skraca droga hamowania.
Dawid Karasek napisał:
Ciekawe kto wygra w tym sezonie...
Patryk Bojarski napisał:
Niesamowite zdjęcia!