Rajd Charytatywny O Puchar J.P. COVER

Według organizatora: Kochani! Dochód z organizacji rajdu przeznaczymy na ratowanie 43 letniej Małgorzaty Hus która walczy z nowotworem mózgu. Zdajemy sobie sprawę, że na FB pojawia się mnóstwo tego... Więcej

Według organizatora:

Kochani!
Dochód z organizacji rajdu przeznaczymy na ratowanie 43 letniej Małgorzaty Hus która walczy z nowotworem mózgu.
Zdajemy sobie sprawę, że na FB pojawia się mnóstwo tego rodzaju postów i wydarzeń ale mimo to zwracamy się z prośbą do wszystkich naszych bliższych i dalszych znajomych o pomoc.
Gosia, Gocha, Golunia to nasza córka, siostra, matka i babcia. W maju skończyła 43 lata. Do tej pory była pełną energii pozytywnie zakręconą i wiecznie zapracowaną kobietą. W wieku 35 lat została wdową i sama wychowywała troje dziś już dorosłych dzieci. Była bardzo silna i niezależna... Niestety była - w czasie przeszłym... Latem 2016 roku poajwiły się pierwsze oznaki choroby. Silne drżenie rąk, ból głowy napady drgawkowe. Rozpoczęły się wizyty u kolejnych specjalistów. W lutym br. po tomografie komputerowym głowy dowiedzieliśmy się, że jest tam ogromny guz. Początkiem marca trafiamy do szpitala w Jastrzębiu gdzie Gosia ma robioną biopsję endoskopową, której wynik okzał się wyrokiem - NOWOTWÓR ZŁOŚLIWY OKOLICY CZOŁOWEJ LEWEJ Z NACIEKAMI DIFFUSE ASTROCYTOMA MUTANT - NIEOPERACYJNY!!! Nie poddajemy się. Kolejny krok radioterapia w Centrum Onkologii w Gliwicach. Zaplanowano 30 naświetleń. Gosia czuje się coraz gorzej, żle znosi naświetlenia w końcu po 10 seriach stan pogarsza się na tyle, że trzeba przerwać radioterapię... Gosia w stanie krytycznym trafia na oddział neurologii w Cieszynie. Mamy kryzys ale nie poddajemy się. Stan zdrowia wraca do "normy" i Gosia wraca do domu. Niestety od lekarzy słyszymy, że nie ma już dla Niej ratunku, że mamy dać Jej spokojnie przeżyć ostatnie miesiące może tygodnie życia... Świat nam się wali na głowę...
Gosia na dzień dzisiejszy jest pod opieką rodziny. Zmieniamy się dyżurami, żeby nigdy nie była sama. Niestety choroba postępuję. W skutek przyjmowanych leków pojawiła się jeszcze cukrzyca i duża otyłość. Trudności z poruszaniem się i napady padaczkowe uniemożliwiają normalne funkcjonowanie. Lekarze nie chcą nam już pomóc...
Dziś walczymy sami. Próbujemy różnych niekonwencjonalnych środków i metod - niestety kosztownych -nierefundowanych przez nasze państwo. Dlatego zdecydowaliśmy się na taką akcję.
Wystarczy, że WY nasi znajomi pojawicie się na rajdzie i dołożycie swoją cegiełkę a wtedy MY możemy walczyć dalej.
Wierzymy, że nas nie zawiedziecie :) 

Oprócz startu zawodników można będzie zasiąść jako pilot rajdowego samochódu m.in. Mitsubishi Lancer, Honda Civic, Peugeot 206 , BMW e30 x2 i inne . 
Ponieważ jesteśmy w trakcie organizacji rajdu więcej informacji będziemy dodawać na bieżąco.

Bardzo prosimy o udostępnianie wydarzenia i z góry Wam wszystkim bardzo DZIĘKUJEMY!!
Rodzinka Małgosi