Urs Homberger
Porsche od zawsze uznawane jest za symbol luksusu i samochodów sportowych. Wiążą się z tym wielkie pieniądze, jeśli chcemy stać się posiadaczem jednego z modeli producenta ze Stuttgardu. W latach 70 ubiegłego wieku postanowiono dać ludziom namiastkę Porsche za niewygórowane pieniądze, chociaż nie do końca wszystko tak wyglądało. Model 924 ma swoje początki w głowach ludzi z Volkswagena.
Volkswagen do lat 70. tworzył zwykłe samochody, a jego najlepiej sprzedającym się modelem był Garbus. Postanowiono wejść na rynek samochodów sportowych, jednak nie dysponowano odpowiednią wiedzą w tym segmencie, więc sięgnięto po pomoc ludzi z Porsche. Dokładniej to inżynierowie Porsche mieli zaprojektować cały samochód, a Volkswagen miał zająć się produkcją. Los tak chciał, że nadszedł kryzys paliwowy w obliczu, którego wprowadzanie nowego samochodu wiązało się z dużym ryzykiem i skazywało go na niepowodzenie. Dodatkowo Volkswagen zaczynał produkcję Scirocco co kolidowało z ideo 924, gdyż byłyby dwa podobne samochody. Zapadła decyzja o odrzuceniu projektu i całość zaczęła zbierać kurz zamiast pojawić się na linii produkcyjnej.
Na szczęście w Porsche zasiadali ludzie mądrzejsi od tych w Volkswagenie, a przynajmniej bardziej optymistyczni, więc uznali, że samochód zaprojektowany, gotowy do produkcji zmarnuje się jeśli wsadzimy projekt do szuflady. Zabrano projekt i skierowano go na produkcję. To był początek sławy 924.
Urs Homberger
Wiele osób uważa, że model 924 nie jest prawdziwym Porsche. Dlaczego? Bo było rewolucją w historii marki i to bardzo wielką. Nie zdecydowano się na umieszczenie silnika chłodzonego powietrzem z tyłu. Zamiast tego użyto silnika z dostawczego VW LT, tej samej jednostki co w Audi 100. Do tego dorzucono układ transaxle, czyli silnik z przodu a skrzynia z tyłu. W najsłabszej i najpopularniejszej wersji rozwijał moc 125 KM. W 924 Carrera GTS jednostka została uturbiona i osiągała moc 245 koni mechanicznych oraz 335 Nm. Pozwalało to osiągnąć 250 km/h i 100 km/h w 6,2 sekundy. W podstawowej wersji wyglądało to trochę gorzej. 9,5 sekundy do stu kilometrów na godzinę i maksymalnie 203 km/h. Pamiętajmy jednak, że mówimy o budżetowym Porsche w latach 70. XX wieku.
Urs Homberger
O sukcesie tego modelu świadczą przede wszystkim liczby. Z fabryki Porsche w ciągu 10 lat wyjechało ponad 120 000 egzemplarzy 924, a do końca produkcji wyjechało 150 000 sztuk. Jest to ogromna liczba, jeśli spojrzymy na pozostałe modele z tego okresu i czas w jakim samochód był produkowany. Idea taniego Porsche przypadła do gustu konsumentom mimo kryzysu paliwowego.
Urs Homberger
W Stanach zawitał dosyć nieudanie ze względu na cenę wynoszącą $9 395. Co ciekawe stanowił inspirację dla projektantów Mazdy RX-7 przy tworzeniu drugiej generacji. Kolejnym gwoździem do trumny w USA dla 924 były osiągi, jednak przy mocy 95-110 KM nie można na niewiele liczyć. Nie pomogła oszczędność paliwa, wygląd czy solidna konstrukcja i 924 nigdy nie stało się hitem sprzedażowym za wielką wodą.
Urs Homberger
Następcą 924 był model 944, który pojawił się w 1988 roku i był napędzany początkowo silnikiem z 924 w wersji S. 924 doczekało się kilku specjalnych edycji, a jedną z ciekawszych jest ta przeznaczona na wyścig Le Mans wyprodukowana w tylko 6 egzemplarzach. Dysponowała mocą około 410 KM co sprawiało, że była to prawdziwa rakieta na kołach w malowaniu BOSS. Egzemplarz z numerem 2 jest wystawiony na sprzedaż za kwotę 890 000 Euro (link do ogłoszenia). Drugą ciekawą wersją była odmiana Carrera GTR stworzona z myślą o wyścigach. Posiadała wbudowaną klatkę bezpieczeństwa, regulowane zawieszenie i hamulce z Porsche 935. Limit produkcji do 17 egzemplarzy sprzyja rozwijaniu zawrotnych cen. W 2016 roku jeden egzemplarz uzyskał kwotę 2 500 000 zł na aukcji, a obecnie widnieją dwie oferty na Mobile.de opiewające na kwotę 560 - 700 tysięcy euro. Oprócz tego dostępna była szerzej oferowana odmiana, bo w aż 59 sztukach, Carrera GTS. Charakterystyczne cechy? Intelcooler przed silnikiem i światła za specjalną pokrywą oraz wprowadzenie do tego edycji Club Sport ograniczonej do 15 sztuk. Dopóki nie usiądzie się za kierownicą 924 można uważać ten samochód za nudny, wolny i bez duszy. Za kółkiem wszystko się zmienia. Można poczuć kwintesencję samochodów tamtych lat mimo, że nie jest to topowy model 911. Na krętej drodze wystarczy chwila, aby poznać oblicze tego ponurego auta. To jest po prostu 924 i taki jego charakter. Może nie należy do najpiękniejszych prosiaków, ale na pewno do tych przełomowych i wartych zapamiętania.
Dzisiaj coraz trudniej znaleźć Porsche 924 w dobrym stanie i przyzwoitych pieniądzach. Aby trafić na godny uwagi egzemplarz najlepiej udać się do naszych zachodnich sąsiadów i tam się rozejrzeć. Należy jednak uważać, gdyż wiele samochodów zostało przerobionych na rajdówki lub było poddawanych ingerencji mechanicznej w celu podniesienia mocy, a to nie zawsze kończyło się dobrze. Samochód jest wykonany porządnie i przy odpowiednim dbaniu nie powinien sprawiać kłopotów, a sam silnik wydaje się być niezniszczalny.
Ceny: od 1 500 Euro za egzemplarz do odrestaurowania, ale gdyby się uprzeć to da się jeździć
do najwyższa oferta aktualnie to 800 000 Euro, ale tak naprawdę im później tym ceny będą wyższe
Dawid Karasek napisał:
Ciekawe kto wygra w tym sezonie...
Patryk Bojarski napisał:
Niesamowite zdjęcia!