Miejskie crossovery odgrywają coraz większą rolę na rynku motoryzacyjnym. Klienci doceniają ich niewielkie gabaryty i modne sylwetki. Jednym z najpoważniejszych graczy w tym segmencie jest Renault Captur. Tym razem w moje ręce wpadły kwity do egzemplarza z edycji Night & Day.
Renault Captur Energy TCe 120 Night & Day
Karoseria
W tym przypadku możemy mówić o serii limitowanej. Z zewnątrz jej wyróżnikami są charakterystyczne felgi z centralnie umieszczonym logo na jasnoniebieskim tle, okleina z ciekawym wzorem na dachu i osłonach lusterek oraz biały, perłowy lakier, który kontrastuje z czarnymi i chromowanymi uzupełnieniami. W takim zestawieniu francuski mieszczuch na szczudłach prezentuje się jeszcze lepiej!
Renault Captur Energy TCe 120 Night & Day
Wnętrze
Niebieskie wstawki widoczne są także we wnętrzu. Zdobią przede wszystkim tapicerkę i wieniec kierownicy. Nie mogło również zabraknąć aluminiowych akcentów pod postacią pedałów czy gałki zmiany biegów. Dzięki tym dodatkom, kabina Captura nabiera więcej charakteru. Sam kokpit został wykonany z twardych tworzyw, ale starannie spasowanych – nic nie skrzypi, nic nie lata. Konsolę centralną zdobią ekran dotykowy i panel klimatyzacji umieszczone w ładnej, polakierowanej fortepianową czernią ramce. Ergonomia? Naprawdę dobra. Zegary są natomiast analogowo-cyfrowe. Taka mieszanka nie zawsze ma sens, ale styliści Renault stworzyli na tyle fajny projekt, że naprawdę nie można narzekać ani na wygląd, ani na czytelność.
Renault Captur Energy TCe 120 Night & Day
Na przednich fotelach najlepiej będą się czuły osoby średniego wzrostu. Miękkość obić pozwala na odpoczynek plecom. Samo wyprofilowanie też nie budzi zastrzeżeń, choć nie jest to auto sportowe, więc podparcie boczne nie należy do najskuteczniejszych. Duży plus za bardzo przyzwoite zagłówki i wysoką pozycję za kierownicą dającą lepszą widoczność. Na tylnej kanapie również jest całkiem nieźle. Miejsca na pewno więcej niż w Clio – zarówno na nogi, jak i głowy. Kąt pochylenia oparcia względem siedziska jest w porządku.
Renault Captur Energy TCe 120 Night & Day
Pod względem pojemności bagażnika też nie sposób narzekać. W konfiguracji 5-osobowej do dyspozycji jest 377 litrów. To wynik na poziomie średniej wśród hatchbacków segmentu C. Po złożeniu drugiego rzędu przestrzeń wzrasta do 1235 litrów, co też jest wartą odnotowania wiadomością. Docenić można nie tylko samą wielkość, ale także regularne kształty i stosunkowo nisko poprowadzony próg załadunku.
Renault Captur Energy TCe 120 Night & Day
Technologia
Edycja specjalna nie kryje pod maską niezwykłych rozwiązań. Sercem prezentowanego Captura jest bowiem benzynowy silnik z doładowaniem o pojemności 1,2 litra, który oferuje kierowcy 120 KM (przy 5000 obr./min.) i 200 Nm (przy 2000 obr./min.). Jego wszystkie argumenty trafiają na oś przednią dzięki uprzejmości sześciobiegowej przekładni manualnej. Warto dodać, że to najbardziej żwawe połączenie w ofercie francuskiego crossovera. Przyspieszanie do pierwszej setki zajmuje 9,9 sekundy, a rozpędzanie kończy się przy 182 km/h. Dobre osiągi idą w parze z naprawdę niewielkim apetytem. Dane producenta mówią o 5,5 litra na 100 km w cyklu mieszanym. W zbliżonych warunkach osiągnąłem bez najmniejszych problemów 5,9 litra, a nie od dziś wiecie, że nie jestem królem oszczędnej jazdy.
Renault Captur Energy TCe 120 Night & Day
Wrażenia z jazdy
No właśnie, jazda. Czy prowadzenie Captura zasługuje na pochwałę? Ogólnie rzecz biorąc… tak. Cały czas szukałem czegoś charakterystycznego, co określiłoby moją opinię. Z perspektywy czasu muszę jednak przyznać, że niepotrzebnie. Testowane Renault prowadzi się po prostu normalnie. Wiem, że to mało szczegółowa odpowiedź, ale trudno wykazać jakieś wyjątkowe wady czy zalety układu jezdnego. Nie jest sportowy, ale wystarczająco precyzyjny. Nie trzyma auta w „pionie, ale nie pozwala też na przesadne przechyły karoserii. Krótko pisząc, zdrowy kompromis.
Renault Captur Energy TCe 120 Night & Day
Warto pochwalić przyzwoite tłumienie nierówności. Obawiałem się nieco dużych felg, ale nawet z nimi zawieszenie dobrze sobie radzi z polskimi drogami o zróżnicowanej jakości. W mieście szybko doceniłem niewielkie gabaryty połączone ze stosunkowo wysoką pozycją za kółkiem. Manewrowanie nie wymaga najmniejszego wysiłku, co jest również zasługą mocnego wspomagania – zdecydowany ukłon w kierunku delikatnych Pań. Z kolei wyciszenie zasługuje na czwórkę.
Renault Captur Energy TCe 120 Night & Day
Układ napędowy w praktyce robi równie dobre wrażenie, co na papierze. Auto jest zrywne od najniższych obrotów. Silnik o skromnej pojemności daje radę, nawet przy wyższych prędkościach. W tym miejscu warto wspomnieć o skrzyni biegów. Nie dość, że posiada szóste przełożenie ograniczające hałas i zużycie paliwa na autostradach czy ekspresówkach, to jeszcze jej dźwignia ma krótkie i płynne skoki. Właśnie tak powinno być.
Renault Captur Energy TCe 120 Night & Day
Okiem przedsiębiorcy
Przejdźmy do tych większych liczb. Ile kosztuje Captur? Co najmniej 56 100 zł. W tej cenie klient otrzymuje 90-konny egzemplarz w bazowej wersji Life. Testowa sztuka ze 120-konnym benzyniakiem i w limitowanej serii Night & Day to natomiast koszt 74 100 zł. Osoby zainteresowane przekładnią automatyczną (EDC) muszą dopłacić 6500 zł. Czy warto? Biorąc pod uwagę wygodę użytkowania – na pewno tak.
Osoby zainteresowane Capturem, poza gotówką, mogą sfinalizować zakup za pośrednictwem kredytu z umową do nawet 96 miesięcy (standardowy system rat miesięcznych). W spłacie uwzględnione jest oczywiście ubezpieczenie. Z kolei przedsiębiorcy mają do dyspozycji leasing z umową na okres od 24 do 60 miesięcy i opłatą wstępną od 0%. Takie same ramy czasowe obejmują umowy najmu długoterminowego, który cieszy się coraz większym powodzeniem.
Renault Captur Energy TCe 120 Night & Day
Podsumowanie
Do tego modelu nie trzeba przekonywać potencjalnych nabywców, co potwierdza jego pozycja na rynku. Edycja specjalna pozwoli jednak wyróżnić się na tle pozostałych Capturów, co spodoba się przede wszystkim Paniom. W prezentowanej konfiguracji daje także bardzo dobrą dynamikę, która łączy się z niewielkim zużyciem paliwa.
Tekst i zdjęcia: Wojciech Krzemiński
Dawid Karasek napisał:
Ciekawe kto wygra w tym sezonie...
Patryk Bojarski napisał:
Niesamowite zdjęcia!