Coraz częściej osoby niepełnosprawne, próbują swoich sił w driftingu i są w tym naprawdę świetne. Ich umiejętności niejednokrotnie przewyższają kolegów driftujących już dłuższy czas. Jedną z takich osób jest Rob „Chairslayer” Parsons pochodzący z Kanady.
Przed swoim nieszczęśliwym wypadkiem 5-tego czerwca 2011 roku, którego doznał podczas upadku z crossa na lokalnym torze, Rob uprawiał sporty wyczynowe tj. BMX oraz jazdę na nartach. Był tak zawzięty w tym co robił, że dopiero gdy się wywracał i doznawał kontuzji ustępował. Po wypadku, w którym ucierpiały jego obie nogi, kość udowa, płuca oraz rdzeń kręgowy Rob nie zmienił swojego podejścia do wielu spraw. Po spędzeniu 6ciu miesięcy w szpitalu, wielu jego znajomych twierdziło, że szanse ich bardzo aktywnego kolegi na rozwijanie swoich pasji zostały zaprzepaszczone. Rob jednak się nie poddał i postanowił spróbować swoich sił w driftingu.
Tak naprawdę już wcześniej próbował driftingu. Jego przygoda z tą formą spędzania wolnego czasu zaczęła się wtedy, gdy w Kanadzie wprowadzono prawo, pozwalające na import i rejestracje samochodów z kierownicą po prawej stronie.
jsd.net
Obrał on sobie cel stworzenia samochodu, który mógłby rywalizować w zawodach Formula Drift. Lecz to nie jest jego jedyne postanowienie, gdyż ma też na uwadze inne zawody i wydarzenia, gdzie będzie mógł się pokazać i dać szanse ludziom, których spotkał podobny los. Rob na bazę swojego driftcaru wybrał budę Nissana 180SX i przygotował ją typowo pod siebie. Oznacza to, iż prowadzenie samochodu odbywa się tylko za pomocą rąk.
Warto nadmienić, że Parsons posiada swój własny warsztat oraz to, że budował swój samochód od początku do końca własnoręcznie. Plan jak już wspomniałem był dość jasny. Budowa driftcaru, którym będzie mógł powalczyć w profesjonalnych ligach. Jak to bywa przy takich projektach, zaczęło się od wybebeszania budy do gołej blachy w celu wyczyszczenia, wrzucenia klatki i ułatwieniu prac związanych z przystosowaniem auta dla osoby niepełnosprawnej.
Największym wyzwaniem okazało się zbudowanie systemu elektronicznego sprzęgła, które działałoby równie szybko co przysłowiowy strzał w nie. Robowi udało się dojść do reakcji 0.2 sekundy, jednakże to nie koniec. Prace trwają, a zakładane opóźnienie ma znajdować się w okolicach 0.125s. Mimo tego, auto jest gotowe i zostało tylko założyć odpowiednie body oraz popracować nad zawieszeniem. Jednym z najlepszych momentów jego życia – jak sam wspomina – było odpalenie po raz pierwszy samochodu po półtorarocznej budowie. Całą specyfikację samochodu możecie znaleźć pod koniec artykułu.
taringa.net
Rob jest także w trakcie rozwijania swojej fundacji „The Chairslayer Foundation”, która m.in. umożliwia ludziom niepełnosprawnym zasiąść w 600 konnym samochodzie i zaszczepić w nich zajawkę, którą jest drifting. Planem jest by oferować dwa samochody jeden z automatyczna i drugi z manualną skrzynią biegów. Ten pierwszy ma na celu nauczenie ludzi znajdujących się pod opieką fundacji, jazdy autem od nowa. Dodatkowo oswoić ich z panowaniem nad samochodem, by następnie przesiąść się do samochodu z manualną skrzynią biegów i pokazania jak kręci się bączki oraz robi ósemki, po przechodzenie do jeżdżenia po torze w poślizgach czyli tego co daje największą frajdę. Tak, mówimy o możliwości poprowadzenia pełnoprawnego driftcaru. Oczywiście, przejazdy na prawym fotelu również będą oferowane i to w autach kierowców Formula Drift, którzy na specjalnych wydarzeniach wspieranych przez samo FD, będą wozić podopiecznych Roba.
crankandpiston.com
Jedną z pierwszych osób, które przeszły szkolenie w fundacji Parsonsa (na razie w jedynym dostępnym aucie), był Ben Conolly, który przyleciał do Kalifornii aż z UK. U Bena zdiagnozowano białaczkę, która doprowadziło do paraliżu dolnej partii jego ciała. Panowie wystąpili razem nawet w programie Daily Planet na Discovery Channel, co pozwoliło dotrzeć do wielu potencjalnych, przyszłych podopiecznych.
chairslayer.org
Jak widzicie The Chairslayer Foundation prężnie się rozwija i mam nadzieje, że będzie o nim jeszcze głośniej, gdyż świetnie jest słyszeć o tym, że drifting daje ludziom nadzieje i radość z życia, a nie jest tylko oczerniany przez krajowe media, jak ma to często miejsce.
Specyfikacja: 1991 Nissan 180SX
Silnik: Schwanke Engines 5.7L shortblock
Tłoki: Wiseco
Korbowody: Monlar Technologies
Wał korbowy: GM
Uszczelka pod głowicą: Victor
Blok silnika: LS1
Zawory: Manley
CompCams 224/228 cam
Sprężyny zaworów: CompCams dual spring
Rozrząd: CompCams
Popychacze: GMP LS7
Kompresor: Vortech V1-Ti
Klatka bezpieczeństwa: Customowa wykonana przez Roba
Elektryczno-hydrauliczny system wysprzęglania wymyślony przez Roba
Elektroniczna zmiana biegów: Mastershift
Skrzynia biegów: T56 Magnum 6-speed
Sprzęgło i lekkie koło zamachowe: ACT
Felgi: Varrstoen 18×10.5″ i 18×9.5″
Zbiornik oleju, paliwa oraz płynu wspomagania: Works Engineering
Fotele: Customowe TAKATA
Pasy: Customowe TAKATA 7mio punktowe z trzymaniem nóg
Układ paliwowy: Aeromotive A1000
Kierownica: Driven Steering
Drązki kierownicze: Customowe PATS driveline
Dyferencjał: KAAZ 2way
Bodykit: IMVEE Aero
Maska: Dmax
Błotniki: Origin z poszerzeniami
Quick release: Sparco
Chłodnica, chłodnica oleju i intercooler: Mishimoto
Accusump oil accumulator
Miska olejowa: Canton
Poduszki pod silnikiem: SIKKY Motor
Układ wydechowy: Hooker 1.875″
Amortyzatory: KW Suspension Club-Sport
Tylne drążki: Voodoo 13
Drążki I zwrotnice: MA Motorsports
Dawid Karasek napisał:
Ciekawe kto wygra w tym sezonie...
Patryk Bojarski napisał:
Niesamowite zdjęcia!