Zobacz możliwości portalu TurboRebels

Zobacz sesje zdjęciowe, kalendarz imprez, i wiele więcej.
Zaloguj się, włącz tablicę i wyłącz ten komunikat ;)

Właśnie jesteśmy po pierwszym sezonie Grand Tour. Show prowadzonego przez Jeremyego Clarksona, Richarda Hammonda i Jamesa May’a. Chciało by się rzec, że motoryzacyjny show… ale nie do końca, o czym dalej.

Szczerze mówiąc, to martwiłem się trochę o GT. Z drugiej strony, nie do końca.

Grand Tour - końcówka sceny otwierającej Epizodu 1

Martwiłem się, bo BBC szalało z kolejnymi ograniczeniami bo „mamy do tego prawa!”. Jednak ostoja spokoju było to, że sfinansuje to Amazon. Czyli dużo pieniędzy i dość luźna korporacja, nieograniczona prawami, wymaganiami, czy co tam jeszcze jest telewizji publicznej.

Więc jak oceniam Grand Tour?

Zacznę od tego, że kupił mnie metaforą w pierwszym odcinku. Deszczowy Londyn prezentujący to w jaki sposób Clarkson żegnał się z BBC i słoneczne Stany Zjednoczone, spotkanie z przyjaciółmi i słoneczna, budząca nadzieję przyszłość. Świetnie przedstawione Przejście całej trójki do Amazona.

Grand Tour kontynuuje to co powoli zaczynało się zmieniać w Top Gearze. To już nie jest program stricte motoryzacyjny. Co, jak czytałem internety, jest głównym zarzutem wobec GT. Co to to nie. Wg. mnie jest to przygoda trójki świrów lubiących samochody. I jeśli spojrzy się na ten program właśnie w ten sposób, to zaczyna on mieć sens. Gdyż jest to po prostu motoryzacyjna przygoda Jeremiasza, Ryszarda i Jakuba.

Grand Tour - Clarkson wan't the D

Jako, że GT chciało wziąć ze sobą jak najwięcej widzów TG (przy okazji – skrót też jest chyba metaforą – „lepsze” odbicie lustrzane?), więc pojawił się element znany z poprzednika – Tor. Wg. mnie jest mniej efektowny, ale mimo wszystko może sprawdzić stabilność przy wyższych prędkościach na „nie-prostej”, a powolny nawrót i zakręt przy domu babci wyciągnie tyle podsterowności i skatuje hamulce, ile się da. Są też… testy samochodów, chociaż nazwał bym je raczej opowieściami. Realnie mało tam jest stricte recenzji a więcej… emocji. I to mi pasuje.

Jako, że BBC stwierdziło, że „wywiady z gwiazdami są ich i Grand Tour nie może tego robić – oj nie nie” (czy podobnie), obecnie goście są zapraszani… aby zginąć w mniej, bądź bardziej spektakularny sposób. W każdym odcinku inna. Trochę trąci Monty Pythonem. A to nie jest wada.

A skoro przy humorze jesteśmy.

Widać wpływ amerykańskiego stylu do jeziorka brytyjskich heheszków. Widać brak kagańców telewizji publicznej. I wg. mnie to działa. Czasami prosty, czasami prostacki, czasami wymaga od odbiorcy zrozumienia metafory. Są penisy. Jest szokowanie. Jest 3 gości w średnim wieku, którzy nie wstydzą się durnego humoru i są sobą.

Gtand Tour - Hammond imigranckim czujnikiem parkowania.

I daje nam to ciekawą mieszankę humoru, kontentu podlaną oktanami. I szczerze mówiąc podoba mi się to. Widać, że chłopaki zostali spuszczeni ze smyczy, dostali budżet (który można zaokrąglić do kwoty „w cholerę pesos”). A wszystko to jest okraszone obrazem od byłej ekipy z Top Gear (gdyż przeszła do GT), więc mamy lubiane przez nas ujęcia, stylistykę. To bardzo dobrze, bo lubiłem ten obraz. Te spowolnienia w odpowiednich momentach, podkręcające cały przekaz powodując, że osoby mniej petrolheadowe mają wielkie pozytywne „łooooooo” na twarzy (przynajmniej te, które znam).

Także wracając do pytania: „Jak oceniam Grand Tour?” Dobrze. Bardzo dobrze wręcz. Znana nam trójka dała nam to co mieliśmy w ostatnich sezonach TG. Dodatkowo widać, że mogli głębiej odetchnąć, gdy zostało zdjęte homonto nałożone przez telewizję publiczną. Wprawdzie widać, że jeszcze trzeba trochę szlifu do perfekcji, ale i tak obecny poziom jest robi mi dobrze.  Czy czekam na drugi sezon? Myślę, że po powyższym opisie, można to pytanie uznać za retoryczne.

Przypomnę tylko, że obecny sezon, jak i przyszłe, możecie oglądnąć na platformie Amazon Prime.

A jak Wam się spodobał Grand Tour? A może nie spodobał?

Komentarze (11)

Dominik Kaczorowski
31.07.2017
11:49

Dominik Kaczorowski napisał

U mnie skarbnicą książek o motoryzacji okazała się... biblioteka publiczna. Wygrzebałem tam nawet kilka perełek, jak serię starożytnych książek poradnikowych o naprawach samochodów. Z tej serii: https://spplthumb.blob.core.windows.net/1000x901c/26/10/7c/fiat-cinquecento-ksiazka-napraw-naprawa-motoryzacja-transport-lodzkie-piotrkow-trybunalski-307069267.jpg

TorquedMad Mind
28.07.2017
15:21

TorquedMad Mind napisał

Dominik - jest na liście. Muszę znaleźć wolne fundusze, aby zdobyć.

Dominik Kaczorowski
28.07.2017
11:21

Dominik Kaczorowski napisał

Ja polecam też książkę Bena Collinsa, który oprócz części będącej swoistą autobiografią, jest też opisem kulis powstawania TG z perspektywy osoby, która wcielała się w Stiga. Całkiem niezła lektura.

Adam Wojnarowicz
26.07.2017
14:22

Adam Wojnarowicz napisał

Torque: Dzięki za info, sprawdzę. Czytałem swego czasu felietony Clarksona, ale średnio mi do gustu przypadły. Tu mam nadzieję będzie lepiej.

Piotr Zalewski
26.07.2017
10:40

Piotr Zalewski napisał

TG i GT - rozrywkowy program motoryzacyjny z nutką satyry :D

TorquedMad Mind
25.07.2017
17:35

TorquedMad Mind napisał

Adam Wojnarowicz - jeśli chodzi o poziom zajawki, polecam książkę Clarcksona "Wiem, że masz duszę". Najlepiej opisane maszyny ever. I to nie z tego technicznego, często nudno-cyferkowego punktu widzenia, ale od tego, czym jest dany pojazd dla "Jeremiasza". Czym był wg. niego dla świata. Mega lektura, podoba się nawet nie-motoryzacyjnym!

Grzegorz Paczuski
25.07.2017
11:51

Grzegorz Paczuski napisał

Ja tam lubię sobie popatrzeć na stare TG i na GT. Warto pamiętać, że wszystko to jest reżyserowane co do najmniejszego ujęcia, dlatego tak dobrze się to ogląda i dlatego czasami nie ma zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością. Ale pasja w tym jest prawdziwa!

Łukasz Dalecki
25.07.2017
10:52

Łukasz Dalecki napisał

Spoko show, widać że Amazon nie skąpi grosza na realizację. A BBC ma problem, bo nowy TG zdecydowanie nie spełnia oczekiwań.

Paweł Kozierkiewicz
24.07.2017
17:09

Paweł Kozierkiewicz napisał

Ja będę najwidoczniej w opozycji. Choć cenię sobie zespół GT dokładnie za to samo za co Adam, to jednak ta nowa formuła jakoś do mnie nie przemówiła. Nie ukrywam też, że jakoś nigdy nie byłem fanatycznym miłośnikiem Top Gear i raczej oglądałem nowe odcinki bardziej z przypadku niż na nie czekałem.
Grand Tour nie podeszło mi. Mam wrażenie, że to próba zrobienia raz jeszcze tego samego, bez wysilenia się na większą oryginalność. Przynajmniej dwa pierwsze epizody przyniosły mi taki wniosek. A może za szybko się poddałem i dalej jest inaczej/lepiej?

Adam Wojnarowicz
24.07.2017
15:56

Adam Wojnarowicz napisał

Uwielbiam całą ekipę z TG... O przepraszam, z GT :D. To własnie oni tchnęli przed laty duszę w program motoryzacyjny przekształcając go z poważnego i nudnego wymieniania danych technicznych w emocjonującą jazdę bez trzymanki. Można powiedzieć, że ich poziom zajawki na samochody jest nam bardzo bliski. A jak chce się dowiedzieć ile zmieszczę walizek do bagażnika, to coś takiego znajdę w sieci. U nich odnajduję emocje!

Alexander Zarębski
24.07.2017
14:46

Alexander Zarębski napisał

Czekałem jak głupi a gdy przyszło co do czego, to obejrzałem tylko dwa odcinki, ale coś czuje, ze w tym tygodniu nadrobię :)

POZOSTAŁE KOMENTARZE (11)