Zobacz możliwości portalu TurboRebels

Zobacz sesje zdjęciowe, kalendarz imprez, i wiele więcej.
Zaloguj się, włącz tablicę i wyłącz ten komunikat ;)

Jeszcze raz o Audi A4 2.0 TDI

Poleć:

Jakiś czas temu miałem okazję jeszcze raz przejechać się Audi A4 z silnikiem 2.0 TDI którego już raz opisałem w materiale Audi A4 nie zaczyna się od 2.0 TDI. Mam kilka dodatkowych uwag choć co do sedna zdania nie zmieniłem, tj. Audi nie zaczyna się od A4 z silnikiem 2.0 TDI i napędem na przednią oś.

Omawiany samochód to Audi A4 z silnikiem 2.0 TDI o mocy 150 KM, z 2013 roku. Maksymalny moment obrotowy to 320 Nm w zakresie 1500-3250. Napęd na przednią oś, skrzynia manualna. Jest to generacja B8 po liftingu. W tej chwili nie można już kupić takiego nowego samochodu gdyż w salonach jest już dostępna nowsza generacja A4 o symbolu B9.

Miałem dostęp do tego auta przez wiele dni i przejechałem nim około 2500 km. Uznaję, że to pozwoliło mi wyrobić sobie o nim konkretną opinię którą ciężko będzie mi zmienić. Chyba, że do jej zmiany przekona mnie ktoś kto sam taki samochód posiada. W tym tekście będę porównywał wrażenia z tej dłuższej jazdy z wrażeniami z pierwszej jazdy (po których powstał pierwszy materiał) jak i do jazdy moim A4 z napędem quattro i silnikiem 2.0 TFSI.

Na początku dodam, że trochę kulawe jest ogólne opiniowanie bardzo podobnego auta do tego które się samemu posiada. Raz, że widzi się tylko różnice między tymi autami (pozytywne jak i negatywne) a nie zauważa się całej reszty. Dwa, że ma się już swoje przyzwyczajenia z których nie chce się rezygnować, nie mówiąc o tym, że brak czegoś czy inne działanie staje się wyolbrzymionym problemem. Zatem, jeżeli chodzi o wychwycenie różnic to jest jak najbardziej w porządku ale jeżeli chodzi o w miarę kompleksowy opis auta no to ciężko jest to dobrze zrobić. Bardzo często jak wiozę czy daję się przejechać "obcej" osobie to zwraca ona uwagę na różnorakie sprawy których ja w ogóle nie widzę bo mam je "od zawsze".

Poprzedni materiał podsumowałem już w tytule czyli Audi A4 nie zaczyna się od 2.0 TDI z manualną skrzynią i napędem FWD. Aktualne zdanie mam takie same i jeszcze bardziej jestem utwierdzony w tym, że osoby zainteresowane takim samochodem w tej podstawowej i popularnej konfiguracji są najbardziej zainteresowane tym, że jest to Audi, że jest to tzw. premium, że ten samochód będzie o nich pozytywnie świadczył a nie są jako takie zainteresowane samym autem i jego technicznymi rozwiązaniami. Tak naprawdę to nie mają wyjścia bo tej reklamowej "przewagi dzięki technice" bardzo trudno doszukać się w tym aucie. Oczywiście nie jest to żadna podróbka bo cały czas jest to Audi czyli mocno trzymające się kupy auto.

Zanim w końcu przejdę do opisu auta to też zaznaczę, że jak najbardziej mogę się mylić i ten cały mój materiał będzie można streścić jednym słowem... dyrdymały. Sprzedaż nowych Audi A4 2.0 TDI z napędem przedniej osi w podstawowej wersji w naszym kraju jest tak mała (pewnie kilkaset sztuk), że jak najbardziej może znaleźć się rocznie tylu zainteresowanych tym autem jako właśnie podrzędnie poskładanym samochodem bez fajerwerków. Po prosto tak jak kupuje się nowy markowy telewizor, garnki czy ubrania tak samo można kupić samochód tzw. premium jeżeli takie klimaty nas interesują i bez zbędnego wnikania w szczegóły. Ale mimo wszystko wydaje mi się, że jednak, czy to na rynku pierwotnym czy wtórnym, podstawowym motorem zakupu takiego auta jest logo Audi na masce i to o czym ono ma o nas mówić.

Zatem, teraz o Audi A4 2.0 TDI...

Zacznę od koloru i loga na masce. Z pewnością w wielu miejscach w naszym kraju taki samochód nie robi żadnego wrażenia ale ogólnie Polsce centralnej, wschodniej, zachodniej, północnej i południowej robi. Było nie było ten samochód wygląda i rzuca się w oczy, szczególnie biały kolor. Tak samo jak w moim już "starym" A4 czasami czuć dystans innych do tego auta, ten mityczny zazdrosny sąsiad będzie tego auta mocno zazdrościł, nawet jak to będzie podstawowa wersja z klekotem pod maską. Albo może właśnie tego ekonomicznego silnika będzie najbardziej zazdrościł i na dodatek nie uznawał za zasadny inny napęd niż na przednią oś.

Zawsze niezręcznie jest to pisać bo za chwilę znajdzie się ktoś kto będzie wyśmiewał te słowa ale prawda jest taka, że jakby ktoś w naszej okolicy kupił sobie takie białe i nowe Audi A4 no to osoby zainteresowane i nie zainteresowane motoryzacją zauważyłyby ten samochód. I zauważyłyby, że jest to Audi. Statystycznie rzecz ujmując to zdecydowana większość naszego społeczeństwa chętnie przesiadłaby się do tego auta. Zdecydowanej większości jak najbardziej wystarczałoby te 150 KM, nie miałoby żadnych uwag do przedniego napędu, skrzynia manualna też byłaby w porządku.

Przedni napęd tego auta w poprzednim materiale oceniłem bardzo pozytywnie. W tej chwili muszę skorygować tę opinię i jestem zdania, że jednak jest gorszy niż wydawał mi się na początku. Sprawdziłem w taki czy inny sposób, w tym i tamtym zakręcie i jednak tak dobrze nie jest jak sądziłem. Na dodatek wydaje mi się, że pod kątem zawieszenia są ogromne różnice względem zawieszenia z napędem quattro. A przynajmniej wskazuje na to po prostu jazda po łuku. Chyba, że źle to identyfikuję i jest to ściśle związane z samym napędem. Otóż, sama szybka jazda po łuku czy w ciaśniejszym zakręcie jest o niebo bardziej stabilna i łatwiejsza przy napędzie quattro. Dalej, chcąc przyspieszyć przy quattro zaczniemy po prostu przyspieszać, zwykle z lekką podsterownością a przy przednim napędzie już niestety nie gdyż koła będą zrywały przyczepność, kontrola trakcji będzie odcinać gaz, auto bardziej będzie chętne do jazdy prosto niż po łuku. Na mokrej drodze różnica jest już zupełnie nie do porównania jeżeli chodzi o stabilność i pewność jazdy. Podczas takiej normalnej miejskiej choć i dynamicznej jazdy wszystko będzie pozytywnie i w porządku ale gdy będziemy chcieli trochę mocniej przycisnąć na miarę tych 150 KM no to niestety tylko jadąc na wprost. Oczywiście to co wyżej opisałem to są podstawowe różnice między napędem przedniej osi a stałym napędem na oba ale wcześniej aż tak tonie rzucało mi się w oczy.

Drążek skrzyni manualnej drży. Całe auto drży w rytm 4-cylindrowego silnika diesla. Wiem, że dieslem musi drżeć i ma spore wibracje przy niskich obrotach ale po prostu sam nie chciałbym mieć tak drżącego auta. Pewnie to kwestia przyzwyczajenia ale jak to ładnie mówi się taka praca silnika i wrażenie z wnętrza nie licują z tzw. premium. Drży i drążek zmiany biegów i pedał sprzęgła. Owym licującym rozwiązaniem jest po prostu skrzynia automatyczna. Piszę o tym ponownie bo mnie to irytuje ;) Większość osób z którymi jeździłem zwracała uwagę na to, że po prostu fajnie się siedzi, rusza, turla, skręca, nawet stoi w korku w takim w miarę nowym A4 a te drżenie pedału sprzęgła pod nogą, drążka zmiany biegów pod ręką czy też całej budy psuję tę sielankową atmosferę ;) Pasażerowie zwykle tego nie zauważą ale kierowca już cały czas o tym pamięta i gdy tylko wsiądzie to samochodu ze skrzynią automatyczną czy mniej wibrującym silnikiem benzynowym do od razu zauważy różnicę.

Jeszcze raz pochwalę elektryczne wspomaganie kierownicy. Czuć wyraźną różnicę względem wspomagania hydraulicznego. Kręcenie kierownicą jest płynniejsze, łagodniejsze, przyjemniejsze. Przy czym nijak to nie przypomina ogromnego wspomagania kierownicy znanego z drugiej generacji Fiata Punto. Nie byłbym taki pewny tego, że ono gorzej oddaje to co dzieje się z kołami niż "tradycyjne" wspomaganie w Audi przy którym są większe opory podczas skręcania, jest bardziej sztywno, można uznać, że bardziej sportowo i "męsko". Tak do zwykłej i typowej jazdy jak najbardziej chciałbym mieć elektryczne wspomaganie.

Niepełnosprawne są niekompletne czujniki parkowania, tzn. tylko z tyłu i tylko dźwiękowe czyli bez wizualizacji na ekranie. Na tyle na ile przyzwyczaiłem się do swoich czujników z dwóch stron i jazdy patrząc tylko na ekran to czujniki jakie były w owym A4 były dla mnie bezużyteczne. Choć zapewne ktoś kto ma kamerę cofania (albo komplet kamer z każdej strony auta) powie, że moja graficzna wizualizacja też jest niepełnosprawna ;)

Okazuje się, że w kombi nie można otwierać bagażnika za pomocą przycisku jak to ma miejsce z klapą w sedanie. Ależ to jest niewygodne ;) Aby cokolwiek zapakować do auta trzeba "wysilać się" i podnosić tę klapę bo nie da się jej otworzyć za pomocą pilota. Myślałem, że elektryczne domykanie klapy (i pewnie też otwieranie?) to przesada i fanaberia jaka często występuje na listach wyposażenia dodatkowego aut premium ale gdybym miał mieć auto z taką klapą to chciałbym mieć tę elektrykę w komplecie. Podejrzewam, że posiadacze takich aut muszą za każdym razem wychodzić z auta gdy pasażer czy ktokolwiek chce coś zapakować do bagażnika. Nie da się powiedzieć "wrzuć to do bagażnika, nie chce mi się już wysiadać" tylko właśnie trzeba wysiadać, otworzyć komuś ciężką klapę, później właściwie i niezbyt mocno zamknąć aby szyba nie wypadła ;)

Niskie spalanie w Audi A4 2.0 TDI

Jeszcze raz napiszę, że ten samochód bardzo mało pali. Przynajmniej ja tak to oceniam bo nie jestem aż tak zorientowany w tym temacie i aby nikt mi nie zarzucił, że niecałe 6 litrów na 100 km to ogromne spalanie bo 1.9 TDI spala 4,5 litra podczas wąchania spalin jakiejś ciężarówki w drodze do Poznania. Podczas pierwszej mojej jazdy po skrajnych dzielnicach Warszawy (brak korków) moje średnie spalanie wyniosło 5,7 litra. Teraz wrzucam zdjęcie z dłuższej trasy bo 600 km w 6,5 godziny przy średnim spalaniu 5,6 litra. "Najgorsze" w tym aucie jest to, że im ono spala mniej tym chce się aby spalało jeszcze mniej. Trochę zaczynam rozumieć tę dieslowską filozofię i chełpienie się niskim spalaniem. Naprawdę. Ja poddałem się nurtowi i sam zacząłem jechać tak aby jeszcze te 0,1 litra urwać, a później jeszcze 0,1 i jeszcze 0,1. Tak na dobrą sprawę to nie jechałem samochodem tylko przemieszczałem się z punktu A do punktu B przy możliwie niskim zużyciu paliwa. Teraz robię sobie z tego trochę podśmiechujki bo przy 2.0 TFSI to spalanie podaje się z dokładnością do litra i nie dzieli na te dziesiątki ale jak sam jechałem TDI to zupełnie poważnie chciałem mieć te spalanie jeszcze niższe o dziesiątkę po przecinku. Tak dla zasady, bo dało się.

Jazda nocna w Audi A4 2.0 TDI

Generalnie robiłem wszystko co mogłem aby polubić ten samochód. Nawet wybrałem się nim na nocny objazd miasta aby przejechać się gdzieś zupełnie bez celu, dla samego faktu jazdy, czy z nudów i niestety... nic. Aby nie powiedzieć, że ma się tylko wrażenie zbędnie przepalonego paliwa. Tragedia :) Tak stereotypowo o Audi mówi się, że jest nudne więc najnudniejszym z nich zapewne jest właśnie Audi A4 2.0 TDI kombi.

Megane RS na pasie obok i... nic ;)

W tym samochodzie można być pewny, że nie spali się nawet kropelki paliwa ponad to co jest niezbędne do przejazdy z punktu A do punktu B. I będzie się to uznawać za podstawową zaletę tego auta.

Na koniec jeszcze raz napisze o tym samym o czym pisałem na początku. Tak naprawdę to zebrałem się w końcu do napisania tej notki dlatego, że kolejny raz usłyszałem krytyczną opinię o tym samochodzie od jego właściciela. I ja też, na podstawie takiej zupełnie niereprezentatywnej próby ale za to zgodnej z moimi odczuciami sobie określam własne zdanie. Otóż, moim zdaniem o takim typowym Audi A4 lepszą opinię mają osoby które tego auta nie posiadają a faktyczni właściciele są nim trochę rozczarowani. Gdy po zakupie minie już pierwsza ekscytacja, gdy do wszystkiego zdąży się już przyzwyczaić i gdy będzie trzeba zacząć "z tym samochodem żyć" to często okazuje się, że robienie pozytywnego wrażenia w najbliższym otoczeniu na dłuższą metę to jest zbyt mało i nie jest warte pieniędzy jakie trzeba było na ten samochód wyłożyć.

Niemniej jak najbardziej mogę się mylić więc uprasza się posiadaczy tego samochodu aby zostawili komentarze będące przeciwwagę do mojej opinii. Mi trudno będzie zdanie zmienić o tym samochodzie ale mogę zmienić zdanie o zdaniu ;) na temat tego samochodu jego właścicieli. Jeżeli masz taki samochód, trochę już nim pojeździłeś i jesteś z niego bardzo zadowolony to daj znać dlaczego. Jak najbardziej poważnie i pozytywnie to piszę.

Komentarze (0)