Kolejny dupowóz był zarazem pierwszym samochodem bezstresowym. I jedynym jak dotąd francuskim :) I pierwszym który sprzedałem drożej niż kupiłem.
W międzyczasie Honda i potem Scirocco służyły jako samochody do jazdy na co dzień, ale pojawiła się potrzeba kupna tymczasowego samochodu na kilka miesięcy jako drugiego na dojazdy do pracy. Kupiłem Citroena AX, zapłaciłem za niego 1000zł, miał instalację LPG, gdzie butla zajmowała cały bagażnik. Gdy piszę cały to mam na myśli CAŁY. Była tam wielka butla i nic więcej się nie mieściło, jak to zatankowałem to tył auta przysiadał i potem jeździłem, jeździłem i nie dało się tego wyjeździć. Wskaźnikiem ilości gazu była wysokość tylnego zawieszenia. W aucie totalnie nic nie robiłem, miało swoje fochy, ale wymagałem od niego żeby mnie dowoził do pracy i to wszystko, nie interesowało mnie czy ktoś go przerysował na parkingu, czy puknął drzwiami przy wysiadaniu, ogólnie komfort psychiczny przy takim podejściu jest nie do opisania :) Zwłaszcza po tym jak jakiś ciul rozbił mi na parkingu tylną lampę w Scirocco i szukałem drugiej jakieś pół roku.
Do tego stopnia miałem go w poważaniu, że nawet nie wiem jaki był w nim silnik.
Tuningów nie było, wyposażenia nie było, nie było niczego jak u kononowicza. Tylko tankowanie i jeżdżenie.
Miałem go kilka miesięcy, gdy kończyło się OC to go sprzedałem, przyjechał po niego gość w Audi Q7, jak to typowy burak z audi zostawił mi na podjeździe torebkę z resztkami z Mcdonalda, stargował cenę z 1300zł na 1200zł i pojechał. Po kilku dniach jeszcze dzwonił z pytaniem jaki tam olej jest wlany bo chce zmienić. Głupio było powiedzieć, że nie mam pojęcia, bo nigdy tam nie zaglądałem, więc bezpiecznie powiedziałem, że półsyntetyk.
Zdjęcie podobnego egzemplarza pochodzące z internetów:
Dawid Karasek napisał:
Ciekawe kto wygra w tym sezonie...
Patryk Bojarski napisał:
Niesamowite zdjęcia!