Rajd Dakar 2019, choć rozgrywany tylko w Peru, muszę przyznać, że nie zawodzi. Co innego organizatorzy, na których książki drogowe narzeka sporo zawodników.
Motocykle
W kategorii motocykli mamy naprawdę wyrównaną czołówkę i to nie tylko pod kątem zawodników, ale i różnych producentów. Liderem jest Amerykanin Ricky Brabec na Hondzie, przed Samem Sunderlandem na KTMie i Pablo Quintanillą na Husqvarnie. Czwarty jest Toby Price, czyli zwycięzca z 2016, jadący na KTMie, a piąty Adrien Van Beveren na motocyklu Yamaha. W pierwszej piątce mamy więc motocykle czterech marek! Nie pamiętam takiego Dakaru. Dowodzi to, że technika jest na tyle wyrównana, że decydują same umiejętności zawodnika, czyli nie tylko jazda, ale i nawigacja, którą motocykliści realizują samodzielnie.
Prowadzący w rajdzie Ricky BrabecTak naprawdę w czołowej dziesiątce mamy samych wyjadaczy Dakaru. No może poza dziesiątym Andrew Short'em, który rok temu debiutował. Zeszłoroczny zwycięzca, Matthias Walkner, po drobnej kontuzji musiał nieco zwolnić i plasuje się na siódmej pozycji, ale trzeba zaznaczyć, że na półmetku rajdu czołową siódemkę dzieli mniej niż 10 minut, czyli w skali Dakaru jest to po prostu zero, gdyż pojedyncze błędy nawigacyjne kosztują nieraz pół godziny i więcej.
Już na trzecim etapie z rajdu odpadł Joan Barreda Bort. Hiszpan w gęstej mgle, która zaskoczyła zawodników na trasie, zjechał do zagłębienia, które potem okazało się małym kanionem z tak pionowymi ścianami, że nie mógł z niego wyjechać. Nie było też w okolicy nikogo, kto mógłby pomóc Joan'owi, więc dość zaskakująco. po nieco ponad godzinie walki z terenem, wezwał on helikopter organizatorów.
Maciej Giemza na odcinku maratońskimJeśli chodzi o naszych zawodników, to można powiedzieć, że jadą oni zgodnie z planem, bo też nikt przy ich doświadczeniu nie wymaga cudów. Najważniejsze, że jadą. Adam Tomiczek zajmuje obecnie 25. miejsce, a Maciej Giemza 32.
Samochody
W kategorii samochodów rywalizacja także jest wyrównana jak nigdy, a co najciekawsze dla nas, wśród faworytów znajduje się także Polak. Kuba Przygoński w swoim Mini zajmuje obecnie czwarte miejsce, ze stratą 38 minut do prowadzącego Nassera Al-Attiyah w Toyocie. Drugi jest Stephane Peterhansel w Mini Buggy i traci niemal pół godziny do lidera, a trzeci Nani Roma w Mini 4x4, podobnie jak Kuba, i tracący 34 minuty do Nassera. Tuż za Polakiem jest Sebastien Loeb, potem nieco dalej Cyril Despres. Miło oglądać Przygońskiego w towarzystwie tak legendarnych nazwisk, ale pamiętajmy, że do mety jeszcze daleka droga. Kuba popisał się już na trzech etapach zajęciem trzeciego miejsca w klasyfikacji odcinka, więc pozycja w generalce nie jest przypadkiem.
Załoga Przygoński/Colsoul na trasie 2. odcinka rajdu Dakar 2019W czołówce brak Carlosa Sainza, który na trzecim etapie miał wypadek kosztujący go sporo czasu. Za sam incydent Carlos obwinia słabą jakość roadbooka dostarczonego przez organizatorów. Z resztą nie on jedyny narzeka na ten element, w podobnym tonie wypowiadał się pilot Loeba, Daniel Elena, który wkurzył się na tyle, że już nawet zapowiedział, iż za rok zrezygnuje z Dakaru na rzecz Africa Eco Race! Brak też reszty fabrycznego zespołu Toyoty, której zawodnicy mieli problemy i plasują się na dalszych miejscach, więc honoru japońskiego producenta broni Al-Attiyah.
Dawid Karasek napisał:
Ciekawe kto wygra w tym sezonie...
Patryk Bojarski napisał:
Niesamowite zdjęcia!