New York International Auto Show 2019 – relacja
New York International Auto Show to jedne z najstarszych targów motoryzacyjnych na świecie, pierwsza edycja miała miejsce w 1900 roku. Mimo swojej historii nie zalicza się ich do najważniejszych, najważniejsze 5 to Genewa, Detroit, Tokio oraz Paryż i Frankfurt, które odbywają się naprzemiennie. Jest jednak pewne statystyka, która plasuje te targi na samym szczycie, to ilość osób, która je odwiedza, praktycznie zawsze od wielu lat przekracza milion. Dla porównania najważniejsze targi na świecie, czyli Genewa gromadzi zwykle koło 700 tysięcy odwiedzających. W tym roku nowojorskie targi zaczęły się 17 kwietnia (17-18 to dni dla dziennikarzy), 19 kwietnia zostały otwarte dla publiczności i potrwają do 28 kwietnia. Szacuje się, że odwiedzający targi zostawią w Nowym Jorku ponad 300 mln dolarów.
Widać, że organizatorzy bardzo się starają, aby targi były jak najciekawsze i co roku jest bardzo dużo atrakcji, które umilają pobyt. Jednaj i tu widać trend ogólnoświatowy, gdzie marki coraz mniej chętniej pokazują się na targach, przez co same targi się kurczą. W walce o widza też nie pomaga termin, zwykle odbywają się po Genewie i mimo, tego, że często to tam po raz pierwszy pokazywanych jest wiele aut na rynek amerykański, to jednak brakuje ogólnoświatowych premier. Także w tym roku było ich tylko kilka i to niestety mało interesujących. Elementem, który zawsze ratował targi była spora reprezentacja samochodów tuningowanych. Tutaj zawsze było, co podziwiać, a tuningowcy z USA brali na warsztat głównie super-sportowe samochody. Często tego, co nie można było spotkać na głównej hali tutaj było pod dostatkiem, w tym roku i ten aspekt trochę podupadł.
New York Auto Show 2017 odbywa się na 950 tysiącach metrów kwadratowych pokazując ponad 1000 samochodów, zgromadził na halach wszystkie ważne marki samochodów amerykańskich oraz wiele tych z Europy i Azji. I właśnie te targi to głównie raj dla fanów amerykańskich samochodów, można na nich spotkać wiele ciekawych samochodów, których w Polsce nie można kupić (Dodge, Cadillac, Buick, Lincoln, Acura), oraz wiele modeli znanych u nas marek, wystawiających samochody przeznaczonych tylko na ten rynek, mowa tu głównie o wielkich SUVach albo wersjach specjalnych takich jak Ford Mustang Shelby GT500 (5,2l V8 >700KM).
Największym rozczarowaniem targów do których się już przyzwyczaiłem to brak reprezentacji marek samochodów super-luksusowych, nie było ani oficjalnego przedstawicielstwa Lamborghini, McLarena, Ferrari, Rolls-Royca, Bentleya czy Astona Martina. Z tej grupy pojawiło się tylko Porsche i Maserati. Spragnionych takich aut ratowało tylko stoisko Manhattan Motorcars i wspomniani wcześniej tuningowcy. Na targach nie spotkałem ani jednego Astona Martina, Ferrari było tylko wśród auto tuningowanych lub klasycznych a McLaren stał jedynie jako zwycięzca Performance Car of the year.
Tuning – gdy pierwszy raz byłem na targach w Nowym Jorku to właśnie ta część mnie mocno zachwyciła, lecz co roku z tym jest tym gorzej, trochę lepiej jest gdy przyjedziemy na zwykły dzień, w dni prasowe ta część targów praktycznie nie żyje. Stało tam cukierkowe Ferrari 599 GTO, bardzo mroczne Lamborghhini Urus, kilka Nissanów GT-R, przesadzony Nissan S2000 oraz kilak generacji Corvetty, w tym pięknie utrzymana Corvette C1 Coupe.
Targi New York International Auto Show odbywają się w światowej stolicy finansowej, w jednym z najbogatszych miast świata co mogłoby zwiastować ...
Dawid Karasek napisał:
Ciekawe kto wygra w tym sezonie...
Patryk Bojarski napisał:
Niesamowite zdjęcia!