15 września w podwarszawskim Pałacu Alexandrinum miało miejsce święto włoskiej motoryzacji Forza Italia 2018, w którym oczywiście uczestniczyliśmy. W przepięknym parku wokół pałacu zaparkowało ponad 300 samochodów, różnych włoskich marek, z przeważającą Alfą Romeo. Od samego wjazdy czuć było tą włoską atmosferę spokoju, braku pośpiechu i pozytywnych emocji. Oj, co to był za dzień.
Forza Italia 2018 w pełni nazywa się Ogólnopolskim spotkaniem miłośników motoryzacji i kultury włoskiej. Był to już 7 organizowany przez Forzaitalia.pl zlot, który równocześnie był dla nich jubileuszowy, gdyż na ten właśnie rok wypada 10-lecie działalności klubu. Organizatorzy przewidzieli dużo atrakcji, był rajd nawigacyjny, wystawy samochodów, konkurs elegancji, wykłady tematyczne i stoiska z tradycyjną kuchnią włoską i to taką najwyższych lotów. Do tego wszędzie stały włoskie samochody, a uczestniczy byli poubierani w odzież z włoskimi akcentami. Atmosferę sjesty było czuć po prostu na każdym kroku.
Samochody, które pojawiły się na zlocie reprezentowały prawie całą włoską motoryzację współczesną jak i również tą historyczną. Można było zobaczyć poczciwą 500-tkę czy piękną 159-tkę po ostre jak brzytwa samochody marki Ferrari. Wśród współczesnych samochodów najwięcej było tych spod znaku Alfa Romeo, wśród których najbardziej wzrok przykuwały Alfy 159, Brery, 4C i Giulie w jedynym właściwym wydaniu Quadrifoglio. Wśród aut klasycznych były praktycznie same zadbane egzemplarze, że aż miałem ochotę osłaniać je od deszczu.
Najważniejszym dla uczestników punktem w typowo włoskim stylu był „Konkurs elegancji”, w którym zwyciężyła Alfa Romeo GT 1600 Junior, za to nagrodę publiczności zebrała Lancia Beta Montecarlo. GT1600 Junior zachwycała swoją elegancją, a egzemplarz, który wygrał konkurs był w lepszym stanie, niż te, które opuszczają fabrykę. Zwycięska Afla wyposażona jest w silnik 1,6 litra, który generował 120KM, wyprodukowano tylko 13 120 egzemplarzy w latach 1971 – 1976. Nas za to najbardziej zachwyciła ponad 300 konna Alfa Romeo 4C Spider, łapiąca 100km/h w czasie poniżej 4
sekund.
Jedynie, co nie dopisało to pogoda, która sama nie mogła się zdecydować, mieliśmy pochmurne niebo z zimnych wiatrem, lekki deszcz, prawie ulewę oraz bezchmurne niebo z grzejącym słońcem. Na szczęście patrząc na ludzi, większości to nie przeszkadzało, jak zaczęli rozmawiać na temat danego samochodu to stali i podziwiali w pełni uśmiechnięci, niezależnie od tego jak mocno padało czy grzało. Na końcu chciałbym podziękować organizatorom, dawno nie byłem w tak klimatycznym miejscu z tak pozytywnymi ludźmi.
Dawid Karasek napisał:
Ciekawe kto wygra w tym sezonie...
Patryk Bojarski napisał:
Niesamowite zdjęcia!